ME: Polki nie dały rady Holenderkom

ME: Polki nie dały rady Holenderkom
cev
Polki przegrały swój drugi mecz na Mistrzostwach Europy siatkarek. Po porażce na otwarcie z Włoszkami przyszła klęska z Holandią.


Dalsza część tekstu pod wideo
Początek pierwszej partii zwiastował kłopoty od samego początku. Polki przegrywały 1:5 i tej straty już nie zniwelowały, wręcz przeciwnie - jeszcze ją powiększyły. Od stanu 16:12 dla Holenderek przegrały cztery kolejne piłki, ostatecznie ulegając 15:12. Symboliczna dla naszej nieporadności była ostatnia akcja, przy której biało-czerwone prawie wpadły w siatkę.


Druga partia zaczęła się podobnie, choć przewaga Holandii była mniejsza i oscylowała wokół 2-3 punktów. Aż do stanu 11:8 dla rywalek, kiedy to Polki zaczęły tracić punkty taśmowo. Najpierw zagrywkę zepsuła Skowrońska, potem zaatakowaliśmy w aut - wtedy trener Nawrocki poprosił o drugi już czas, ale nic to nie dało. Po wznowieniu daliśmy rywalkom prezent w postaci dotknięcia zaserwowanej piłki, która wyraźnie szła na aut. Ostatecznie tego seta biało-czerwone przegrały aż 25-11. 


Obraz gry zmienił się w trzeciej odsłonie. Polki wzięły się w garść i na pierwszą przerwę techniczną schodziły z czteropunktowym prowadzeniem. Dzięki dobrym atakom i skutecznemu blokowi przy kolejnej przerwie zapas udało się powiększyć do pięciu punktów. I tego już Polki z rąk nie wypuściły, zwyciężając do 18 przy dużym udziale Skowrońskiej, która nie tylko dobrze atakowała, ale i utrudniała grę rywalko świetnymi serwisami.


Partia numer cztery to niestety powrót do przeszłości - konkretnie dwóch pierwszych setów. Holenderki prowadziły z przewagą oscylującą wokół 2 punktów. Polkom sporadycznie udawało się doprowadzać do remisu, ale rywalki znów odskakiwały. Przerwy techniczne spędziliśmy przy prowadzenie Holandii 8:6 i 16:13. Wkrótce potem rywalki zdobyły dwa punkty z rzędu, wyszły na prowadzenie 20:16 i zmusiły naszego trenera do wzięcia czasu. Niestety nic to nie dało, w końcówce seta Polkom brakowało asekuracji w obronie, tę partię przegraliśmy 18:25 i cały mecz 1:3.


Jutro o 17 Polki zmierzą się ze Słowenkami w trzecim meczu swojej grupy.

Przeczytaj również