Michniewicz: Do końca drżeliśmy o wynik

Michniewicz: Do końca drżeliśmy o wynik
asinfo
- Gdy prowadzisz 2:1 na wyjeździe, to końcówki zawsze są bardzo trudne - przyznaje szkoleniowiec Termaliki, Czesław Michniewicz, po pokonaniu Śląska Wrocław.


Dalsza część tekstu pod wideo


- Jako trener chyba jeszcze nigdy tu nie wygrałem, dlatego jestem bardzo zadowolony. Wygraliśmy trudne spotkanie. Popełniliśmy kilka błędów i piłka wpadła do siatki. Zaczęliśmy grać składniej, a Śląsk zaczął się cofać. W drugiej połowie chcieliśmy wykorzystać szybkość naszych zawodników. Później wydawało się, że kontrolujemy mecz, ale nic z tego nie wynikało. Do końca drżeliśmy o wynik
- zaznaczył Michniewicz cytowany przez oficjalną witrynę dolnośląskiej ekipy.



Opiekun niecieczan został również zapytany o dalsze plany drużyny:
- Jesteśmy liderem przez dwie godziny i czekamy, co będzie dalej. Po przerwie na reprezentacje gramy z liderem. Zawodnicy dostają dwa dni wolnego, a ja z asystentem wybieram się do Turcji szukać ośrodka na zimowy obóz




- Gdy dobrze się przesuwasz nie widać różnicy jednego zawodnika. Śląsk się dzisiaj dobrze przesuwał. Za wolno graliśmy piłką, nie kreowaliśmy gry. Trzeba zaryzykować pojedynek 1 na 1. To na pewno jest do poprawy. Cały czas drżeliśmy o wynik, cały czas oglądamy się za siebie. Jeszcze długa droga do tego, by zapewnić sobie pierwszą ósemkę
- podsumował swoją wypowiedź Michniewicz.

Przeczytaj również