Milik: Mieliśmy Kazachów na łopatkach. Wystarczyło dobić ich trzecim golem

Milik: Mieliśmy Kazachów na łopatkach. Wystarczyło dobić ich trzecim golem
asinfo
Reprezentacja Polski słabo rozpoczęła eliminacje mistrzostw świata. Biało-czerwoni tylko zremisowali na wyjeździe z Kazachstanem 2:2. Arkadiusz Milik po meczu obwiniał się za straconego gola i tłumaczył kolejne niewykorzystane okazje w meczu kadry.


Dalsza część tekstu pod wideo
- Mieliśmy rywali na łopatkach. Wystarczyło ich dobić trzecim golem. Wtedy prawdopodobnie byłoby po meczu. Nie udało się tego zrobić. Zremisowaliśmy wygrany mecz. Szkoda tych punktów, bo przyjechaliśmy po zwycięstwo - podkreśla Milik.


- W pierwszej połowie było widać agresję, w drugiej trochę zgaśliśmy. Nie wiem, dlaczego tak się stało. Przy pierwszym straconym golu było dużo mojej winy, bo straciłem piłkę w środku pola - mówi napastnik Napoli.


Milik w pierwszej połowie miał trzy dobre okazje do zdobycia gola. W pierwszej uderzył w poprzeczkę, w drugiej - w słupek, w trzeciej, naciskany przez obrońcę, nieczysto trafił w piłkę.


- W pierwszej sytuacji zobaczyłem piłkę dopiero w ostatniej chwili. Zareagowałem instynktownie, na wykroku uderzyłem prawą nogą, trafiłem w poprzeczkę. W drugiej dostałem dobre podanie od Roberta Lewandowskiego, nie widziałem partnerów z drużyny, więc strzeliłem, ale trochę się pomyliłem. Z kolei w trzeciej sytuacji wydawało mi się, że był na mnie faul w polu karnym - kończy Milik.
Źródło: przegladsportowy.pl

Przeczytaj również