Mocne słowa o polskim lekkoatlecie. "Jako człowiek szorujesz po dnie"

Mocne słowa o polskim lekkoatlecie. "Jako człowiek szorujesz po dnie"
Ailura, wikicommons
Patryk Dobek za nieudany start w igrzyskach w Rio de Janeiro obwinia swojego byłego trenera. Za takie postawienie sprawy krytykują go byli medaliści mistrzostw świata.


Dalsza część tekstu pod wideo
O Dobku zrobiło się głośno na finiszu przygotowań do igrzysk w Rio. 22-letni płotkarz zrezygnował ze współpracy z dotychczasowym trenerem Krzysztofem Szałachem, któremu zarzucał błędy w dobieraniu obciążeń. Przed startem na igrzyskach Dobek ćwiczył sam. Jak sam przyznawał - trenował na podstawie książek.


Nie mogło z tego wyjść nic dobrego. Dobek odpadł w przedbiegach, został sklasyfikowany na 41. miejscu, a po starcie jeszcze raz dał upust swojej frustracji.


"Start na Igrzyskach Olimpijskich uważam za nieudany, a to nie dlatego, że miesiąc do IO przygotowałem się sam, bo gdybym takiej decyzji nie podjął nawet bym nie dotrwał do nich, a mówiąc do rzeczy całe przygotowanie w tym sezonie to jakiś wielki błąd, który przerósł szkoleniowca. No cóż za błędy się płaci, szkoda, że ci co powinni nie rozumieją swoich złych decyzji. Ja swoje przeżyłem w tym sezonie mogłem odpuścić i tutaj nie być, lecz walczyłem w zaparte. To wielka nauczka dla mnie na zmiany, na kolejny krok w przód. Nie zamierzam marnować czasu, a dążyć i biegać z czołówką na świecie. To generalnie jak przebiegło przygotowanie można zobaczyć po formie, wynikach jak również spojrzeć na wcześniejsze lata i wyciągnąć wnioski. A szczegóły lepiej zostawię bez komentarza odnośnie przygotowań do IO. Przykre, ale prawdziwe" - napisał Dobek na swoim facebookowym profilu.




Po jego słowach zawrzało. Na Facebooku wypowiedzieli się m.in. byli medaliści mistrzostw świata Marek Plawgo i Paweł Czapiewski. 


"Bez rozstrzygania o powodach rozejścia się Twojej drogi ze szkoleniowcem, nie można pominąć faktu, że to dzięki temu człowiekowi osiągałeś takie a nie inne wyniki w ubiegłych sezonach. Może masz racje, może nie. Tego nie oceniam, bo nie znam całej sprawy. Ważne jednak, że publiczne stawianie takich zarzutów, jest najdelikatniej mówiąc nieeleganckie. I zamiast usprawiedliwić słaby występ w najważniejszej imprezie czterolecia, pozostawia jeszcze większy niesmak" - komentuje Plawgo.


Znacznie ostrzej zareagował Czapiewski.


"Zawsze Ci kibicowałem jako ziomalowi. I kibicował będę. Czytając to dochodzę jednak do wniosku, że właśnie szorujesz po dnie. Nie jako zawodnik, ale jako człowiek" - napisał Czapiewski.

Przeczytaj również