Murawski: Nienawidzę siedzieć na trybunach

Murawski: Nienawidzę siedzieć na trybunach
asinfo
Radosław Murawski nie wystąpił w spotkaniu z Cracovią, ponieważ pauzował za żółte kartki, a starcie z Pasami oglądał z perspektywy trybun. - Strasznie się denerwowałem. Po za boiskiem staram się nie przeklinać, ale poleciało wtedy kilka niecenzuralnych słów - mówił pomocnik Niebiesko-Czerwonych w rozmowie z oficjalną witryną gliwiczan.


Dalsza część tekstu pod wideo
- Nienawidzę siedzieć na trybunach, bo wtedy mocno wszystko przeżywam. Najgorsza jest ta świadomość, że siedząc na krzesełku nie można pomóc chłopakom i to bardzo boli. Jedyne co można wówczas robić to się denerwować, machać rękami lub mówić "moglibyśmy się cofnąć" czy "moglibyśmy zaatakować." Najłatwiej jednak tak robić, gdy patrzy się na to z boku. Będąc na boisku wszystko wygląda inaczej - przyznał kapitan gliwiczan.


- Jedziemy do Płocka i mam nadzieję, że nasza gra będzie mogła się podobać. Chociaż z drugiej strony wolałbym grać brzydko i wygrać, niż grać pięknie i zremisować lub przegrać. Styl też jest ważny, ale na pierwszym miejscu są punkty, które w tym momencie są nam bardzo potrzebne. Trzeba zdobyć ich jak najwięcej, żeby zimę spędzić na jak najwyższym miejscu, a później solidnie przepracować okres przygotowawczy, by na wiosnę nie było powtórki z tej pierwszej części sezonu - dodał pomocnik Piastunek cytowany przez piast-gliwice.eu.


- Moi zdaniem Wisła Płock ma dobrych piłkarzy, a przede wszystkim tworzą oni zgraną drużynę. Było to widać m.in. w meczu z Lechią Gdańsk, który mógł się różnie skończyć. We wcześniejszych spotkaniach też mogło być inaczej. W swoich spotkaniach kreowali sporo sytuacji bramkowych, ale ich nie wykorzystywali... To są właśnie te detale, przez które nie wygrywają, ale to może się w każdej chwili odwrócić. W naszym zespole jest podobnie. Też mamy okazje, po których nie zdobywamy bramek. Wydaje mi się, że czeka nas dobry, otwarty mecz - wyraził nadzieję Murawski.

Przeczytaj również