Nie było cudownego powrotu MU. Liverpool gra dalej, popisowa akcja Coutinho! [VIDEO]

Na początku spotkania mimo iż tempo gry stało na wysokim poziomie, to brakowało przede wszystkim okazji podbramkowych. Przed pierwszą dogodną sytuacją stanął Jesse Lingard, ale piłkę po uderzeniu głową zawodnika "Czerwonych Diabłów" wybił Simon Mignolet. W tym momencie zarysowała się lekka dominacja gospodarzy. Bramkarza rywali próbowali pokonać Juan Mata oraz Anthony Martial. I w końcu się udało. Francuski napastnik był faulowany w polu karnym przez Nathaniela Clyne'a, a następnie wykorzystał jedenastkę. 

Odpowiedź "The Reds" mogła być natychmiastowa. Daniel Sturridge uderzył z rzutu wolnego, ale trafił w poprzeczkę. Parę minut później doskonałą szansę zmarnował Jordan Henderson. Niebezpiecznie było również pod przeciwną bramką. Z piątego metra strzelał Marcos Rojo, Argentyńczyk jednak nie trafił w światło bramki. 

Kiedy wydawało się, że podopieczni Louisa van Gaala zejdą na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem, fantastyczną akcję indywidualną przeprowadził Philippe Coutinho. Brazylijczyk popędził lewą flanką boiska, wbiegł w pole karne i zaskoczył Davida de Geę, uderzając z ostrego kąta. W tym momencie szanse na awans Manchesteru United znacznie się zmniejszyły, gdyż potrzebował on aż trzech goli.

Pierwsze minuty drugiej odsłony to intensywna gra Manchesteru United, który próbował odwrócić losy dwumeczu, oraz spokojne tempo podopiecznych Jurgena Kloppa, którym chodziło przede wszystkim o zabezpieczenie własnej bramki i obronę dobrego dla nich rezultatu. Gospodarze nie potrafili jednak stwarzać sobie klarownych sytuacji, a z czasem to goście o wiele bardziej zagrażali bramce Davida de Gei, jak na przykład dwa uderzenia Philippe Coutinho z 75 i 78 minuty.

W kolejnych minutach nie padły już żadne bramki. Liverpool ostatecznie zremisował z Manchesterem United 1:1 i awansował do ćwierćfinału Ligi Europy.