Niewiarygodny mecz Polaków! Siatkarze wygrali w niesamowitych okolicznościach

Niewiarygodny mecz Polaków! Siatkarze wygrali w niesamowitych okolicznościach
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
Niesamowity mecz polskich siatkarzy. Długo wydawało się, że słabo grający biało-czerwoni łatwo przegrają z Francją. Było beznadziejnie, ale nasi zawodnicy nie poddali się. W niesamowitym meczu wygrali 3:2 (22:25, 13:25, 31:29, 25:17, 15:12)!


Dalsza część tekstu pod wideo
Na początku meczu obie drużyny popełniały sporo błędów. Inicjatywa należała jednak do Francuzów. Na pierwszej przerwie technicznej nasz zespół przegrywał 6:8. Po niej Polacy mieli duże problemy z serwisem rywali. Najpierw piłkę źle przyjmował Zatorski, a po chwili asem serwisowym popisał się Toniutti. Było 6:10. Trener Antiga musiał wziąć czas.


Gra biało-czerwonych nie uległa jednak poprawie. Nasi zawodnicy popełniali sporo błędów: psuli zagrywki, mieli problemy w przyjęciu, zdarzały im się też proste nieporozumienia. Zryw w końcówce nie wystarczył, by uratować pierwszą partię. Przegraliśmy 22:25.


Niestety, jeszcze gorzej było w drugim secie. Od początku przewagę osiągnęli Francuzi, a Polacy nie potrafili im się przeciwstawić. Już na pierwszej przerwie technicznej przegrywaliśmy 3:8.


Nastroje polskim kibicom nieco poprawił Kurek, który popisał się kilkoma świetnymi serwisami. Odrobiliśmy część strat - było 10:13. Wtedy nastąpiła jednak kompletna katastrofa. Biało-czerwoni zupełnie stanęli, nie potrafili zatrzymać Francuzów, a ci robili co chcieli. Do końca seta nasz zespół zdobył tylko trzy punkty! Przegraliśmy w kompromitujących rozmiarach 13:25.


Polacy nieźle rozpoczęli trzecią partię, ale animuszu wystarczyło im tylko do tego, by objąć prowadzenie... 3:1. Później było już słabo. Biało-czerwoni mieli ogromne problemy ze skończeniem ataku, raz po raz nadziewając się na bloki Francuzów. Na pierwszej przerwie technicznej przegrywaliśmy już 4:8.


W dalszej części seta Polacy grali już nieco skuteczniej, ale Francuzi cały czas utrzymywali bezpieczną przewagę. Wtedy nastąpiło coś, czego nikt nie mógł przewidzieć. Biało-czerwoni zdobyli trzy punktu z rzędu - Możdżonek i Konarski popisali się dobrymi atakami, a Szalpuk dołożył do tego asa serwisowego. Było po 19:19. Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt, a Polacy uwierzyli, że mogą wygrać tego seta. Jeszcze kilka minut wcześniej wydawało się, że to niemożliwe.


Inicjatywę posiadali jednak Francuzi, którzy mieli nawet kilka piłek meczowych. Nasi zawodnicy dzielnie się bronili, a w końcu przełamali rywali. Dzięki dobrej kontrze i skutecznemu atakowi Buszka prowadziliśmy 27:26. Pierwszego setbola jednak nie wykorzystaliśmy, a sytuacja znów się odwróciła - to Francuzi objęli prowadzenie. Końcówka należała jednak do Polaków. Najpierw poteżnym atakiem do remisu doprowadził Konarski, potem ze środka trafił Kłos i znów prowadziliśmy. Decydujący punkt zdobyliśmy dzięki... Antidze. Sędziowie pierwotnie orzekli, że piłka po bloku naszych zawodników wylądowała na aucie, ale po challange'u okazało się, że trafiła w linię. 31:29 dla Polaków!


Pokrzepieni zwycięstwem biało-czerwoni świetnie rozpoczęli czwartą partię. Rozszalał się Konarski, który raz za razem zdobywał punkty. Na pierwszej przerwie technicznej prowadziliśmy 8:6.


W dalszej części seta Polacy dominowali na boisku. Grali bardzo dobrze i stopniowo powiększali przewagę. Znakomicie grali zwłaszcza Konarski i Buszek. As serwisowy tego drugiego zakończył czwartego seta. Wygraliśmy 25:17!


Początek tie-breaka był bardzo wyrównany. Z czasem Francuzi wypracowali sobie dwa punkty przewagi. Prowadzili jednak tylko przez chwilę. Najpierw w aut wyrzucili zagrywkę, później w ataku chybił N'Gapeth, a później asem serwisowym popisał się Drzyzga. Prowadziliśmy 8:7.


Po zmianie stron Polacy ciągle przeważali. Nie marnowaliśmy swoich szans. Ataki, nawet w bardzo trudnych sytuacjach, kończyli Konarski, Buszek, Kłos i Kubiak. To właśnie ostatnich był bohaterem końcówki. Kapitan biało-czerwonych najpierw zdobył piłkę, która dała naszej reprezentacji meczbola, a potem dobrym atakiem zakończył cały mecz!


To drugie zwycięstwo reprezentacji Polski w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Wczoraj nasi siatkarze wygrali z Kanadą 3:2.

Przeczytaj również