Nowak: Każde zwycięstwo może wywrócić wszystko do góry nogami

Nowak: Każde zwycięstwo może wywrócić wszystko do góry nogami
asinfo
- Różnice punktowe w tabeli są minimalne, także każde zwycięstwo może wywrócić wszystko do góry nogami. Nie przekreślałbym Lecha, bo gra u siebie i na pewno będą starali się wygrać czwartkowy mecz. Jednak my, po spotkaniu w Gliwicach na pewno też mamy coś do udowodnienia - powiedział Piotr Nowak, szkoleniowiec Biało-Zielonych, na konferencji prasowej przed starciem z Kolejorzem.


Dalsza część tekstu pod wideo
Podopieczni trenera Piotra Nowaka czują niedosyt po meczu w Gliwicach, w którym ulegli Piastowi 0:3. - Moi piłkarze są źli na siebie, widać było, że nie najlepiej weszliśmy w ten mecz. Za mało operowaliśmy piłką i niepotrzebnie wchodziliśmy w bezpośredni kontakt z piłkarzami Piasta, którzy nam przeszkadzali. Liczba fauli ze strony rywala mówi wiele, bo praktycznie co dwie, trzy minuty mecz był przerywany. Nie było widać także płynności w naszej grze, ale może taki był plan taktyczny Piasta. Z kolei to, co staraliśmy się robić w drugiej połowie fajnie nam wychodziło jeśli chodzi o wymianę piłki, kreatywność i konstruowanie akcji. Przed przerwą nie mieliśmy tak dobrych sytuacji. Były w tym meczu dwa momenty przełomowe. Myślę o pierwszym i drugim karnym. Nie ma się jednak co załamywać czy żalić. Trzeba zwrócić uwagę na to, co można poprawić i w Poznaniu zagrać jak najlepiej, a potrafimy to - zapewnił Nowak cytowany przez oficjalną witrynę gdańszczan. 


Trener wspominał o “jedenastkach”, a w Gliwicach Lechia nie wykorzystała karnego. Pechowym strzelcem był Sebastian Mila. Czy w związku z tym ktoś inny będzie teraz wyznaczony do wykonywania karnych? - Nie ja to ustalam i nigdy jako trener tego nie robiłem. W tym zespole jest kilka ważnych postaci, które podejmują takie decyzje i wiedzą, jakie będzie najlepsze rozwiązanie dla drużyny. Nie chcę wychodzić przed szereg i mówić, co kto ma robić - zaznaczył opiekun Lechii.


- My, trenerzy, jesteśmy po to, aby im pomoc na treningach, porozmawiać z nimi, czy wyegzekwować pewne schematy i zachowania. Sebastian strzelił ostatnio dwie bardzo ważne bramki z rzutów karnych. W pojedynku z Ruchem, decydującym o udziale w grupie mistrzowskiej, dał nam mentalną przewagę. Wiadomo, że ponosi się wówczas dużą odpowiedzialność, ale nie jest ani pierwszym ani ostatnim zawodnikiem, który zmarnował taką sytuację Z drugiej strony, gdyby strzelił, byłoby to ukoronowanie naszej dobry gry w drugiej połowie tamtego meczu - zaznaczył.


W Gliwicach z powodu nadmiaru żółtych kartek nie zagrał Mario Maloca, a do gry na środku obrony oddelegowany został Rafał Janicki. - Myślę, że nie było problemów, chociaż pojawiały się momenty, gdy graliśmy za daleko od siebie. Byliśmy za bardzo rozciągnięci i mieliśmy problem z płynnym przejściem z defensywy do ofensywny. Druga linia Piasta szybko zbierała piłki i uruchamiała napastników. Mieliśmy z tym problem, ale w drugiej połowie wyglądało to lepiej. Nie winię na pewno bloku defensywnego za utratę trzech bramek - kontynuował trener cytowany przez lechia.pl.


Po meczu z Piastunkami mocno poobijany jest pomocnik Biało-Zielonych Milos Krasić. – Już pierwsze kontakty Milosa z piłką kończyły się brutalnymi faulami rywali. Sędzia niepotrzebnie dopuścił do tak ostrej gry. Zobaczymy, jak Milos będzie wyglądał dzisiaj, gdyż wczoraj przechodził tylko rehabilitację i odnowę biologiczną – powiedział trener. – Musimy sobie jednak radzić z agresywną grą. Choćby w meczu z Legią operowaliśmy szybciej piłką i nie staraliśmy się wchodzić w bezpośrednią walkę z warszawską drużyną, która również narzuciła nam trudne warunki, zwłaszcza na początku spotkania. Wszystkie zespoły, z którymi będziemy jeszcze rywalizować, są trudnymi przeciwnikami. Pewne elementy musimy jeszcze poprawić, gdyż za dużo siły tracimy na odzyskanie piłki. Płynność w grze daje nam pewność siebie i możliwość kreowania akcji pod bramką rywala - zauważył Nowak.
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również