Obrońca Ruchu: Przez cały czas czułem wsparcie ze strony drużyny

Obrońca Ruchu: Przez cały czas czułem wsparcie ze strony drużyny
ruchchorzow.com.pl
Za wcześnie, by podawać jakieś terminy mojego powrotu na boisko. Po raz pierwszy w swoim życiu mam do czynienia z taką kontuzją. Gdyby to był uraz kolana, to mógłbym powiedzieć, że do treningów wrócę za dwa tygodnie czy za miesiąc, ale z głową nie ma żartów – przyznał w swoim ostatnim wywiadzie piłkarz Ruchu Chorzów, Michał Koj.


Dalsza część tekstu pod wideo
Niebiescy po 11. kolejkach LOTTO Ekstraklasy zajmują w ligowej tabeli czternaste miejsce. Jak do tej pory podopieczni Waldemara Fornalika zgromadzili na swoim koncie jedenaście punktów. Do ósmej Korony Kielce tracą w tym momencie trzy "oczka".


Cieszę się, że po blisko trzech tygodniach w końcu wyszedłem ze szpitala. Z dnia na dzień czuję się coraz lepiej. Mam nadzieję, że teraz wszystko pójdzie już w dobrym kierunku. Na razie przez najbliższy tydzień mam zalecony odpoczynek. Później udam się na kolejną wizytę kontrolną i wtedy ustalimy co dalej – stwierdził Michał Koj, cytowany przez "ruchchorzow.com.pl".


Za wcześnie, by podawać jakieś terminy mojego powrotu na boisko. Po raz pierwszy w swoim życiu mam do czynienia z taką kontuzją. Gdyby to był uraz kolana, to mógłbym powiedzieć, że do treningów wrócę za dwa tygodnie czy za miesiąc, ale z głową nie ma żartów, trzeba być dwukrotnie ostrożniejszym – podkreślił.


Przez cały czas czułem wsparcie ze strony drużyny, a koszulki, w których zawodnicy wyszli w Gdańsku na rozgrzewkę dodały mi sporo otuchy. Bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie, za odwiedziny, setki wiadomości i telefonów z życzeniami zdrowia! Dzięki temu łatwiej było przez to przejść – dodał.
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również