"Od początku uważałem, że Mourinho nie jest odpowiednim menedżerem dla MU. Wzięli go dlatego, że City zatrudniło Guardiolę"

"Od początku uważałem, że Mourinho nie jest odpowiednim menedżerem dla MU. Wzięli go dlatego, że City zatrudniło Guardiolę"
Jose Mourinho, Vlad1988/Shutterstock
Były menedżer Liverpoolu FC, Graeme Souness, uważa, że Jose Mourinho nie jest odpowiednim menedżerem dla Manchesteru United i został tam zatrudniony tylko dlatego, że władze "Czerwonych Diabłów" potrzebowały głośnego nazwiska w obliczu zatrudnienia Josepa Guardioli przez rywali zza miedzy.
Portugalski menedżer w swoim pierwszym sezonie na Old Trafford zajął dopiero szóste miejsce w Premier League, ale wygrał Ligę Europy, wywalczył także Puchar Ligi Angielskiej oraz Tarczę Wspólnoty.
Dalsza część tekstu pod wideo
Od początku uważałem, że Mourinho nie jest odpowiednim menedżerem dla Manchesteru United. To dlatego, że Guardiola obejmował Manchester City, ludzie podejmujący decyzje na Old Trafford poczuli, że muszą sprowadzić wielkie nazwisko i skończyli z Jose Mourinho - stwierdził Anglik cytowany przez serwis goal.com.
- Podjął się bardzo trudnego wyzwania, przejmując United, i w pierwszym sezonie miał problemy, żeby znaleźć właściwą jedenastkę, o ile w ogóle ją znalazł - ocenił były menedżer Liverpoolu.
Niepokój wzbudziło we mnie w szczególności to, że przez większość sezonu ich najlepszym piłkarzem był 35-letni Zlatan Ibrahimović, a 35-letni Michael Carrick był jednym z podstawowych zawodników - podkreślił Graeme Souness.
Mourinho przywykł do zdobywania trofeów. Zakończenie nowego sezonu na miejscu, jakie zajął w poprzednim, będzie nie do zaakceptowania, ale nie będzie łatwo wywalczyć lepszej pozycji - zaznaczył.
Wszyscy sądziliśmy, że to Guardiola i Mourinho będą walczyć o tytuł, lecz tak naprawdę ani City, ani United nawet przez moment nie brali udziału w walce o wygranie ligi. Teraz presja będzie ogromna, ponieważ pracują dla właścicieli, którzy oczekują tytułów. To fantastyczni trenerzy, ale podjęli się chyba największych wyzwań w swoich karierach i muszą im sprostać - zakończył Souness.

Przeczytaj również