Patryk Lipski: Jeszcze nie wszystko stracone

Patryk Lipski: Jeszcze nie wszystko stracone
MediaPictures.pl/Shutterstock
Pierwszego gola młodzieżowych mistrzostw Europy strzelił Patryk Lipski i to już w 54. sekundzie meczu ze Słowacją. Jednak Polacy nie utrzymali prowadzenia i ostatecznie przegrali 1:2. – Mimo że w pierwszej połowie dominowali Słowacy, to w drugiej części my mieliśmy klarowne sytuacje. Można tylko żałować, że ich nie wykorzystaliśmy – powiedział Lipski.


Dalsza część tekstu pod wideo
Jednak po szybko strzelonym golu Polacy cofnęli się i oddali dominację przeciwnikom. – Może tak to wyglądało, że tej euforii po bramce było zbyt dużo. Zabrakło chłodnych głów i szkoda, że nie dotrwaliśmy z prowadzeniem do końca pierwszej połowy, bo inaczej by to wyglądało w przerwie. Nie ma co rozpamiętywać – zaznaczył Patryk Lipski.


Dla 23-latka to również ważna chwila, ponieważ on jest na turnieju w wyjątkowej sytuacji – bez przynależności klubowej. – Jednak nie czuję się bezrobotny, bo tej pracy było dużo. Przed mistrzostwami ćwiczyłem z trenerem indywidualnie, a później gościnnie z Pogonią Szczecin. Na zgrupowaniu też jestem już jedenaście dni i uważam, że ja i cały zespół jesteśmy dobrze przygotowani do turnieju. Wynik nie jest po naszej myśli, nie pozostaje nam więc nic innego, jak skupić się na następnym meczu – dodał ofensywny pomocnik.


On bezpośrednio rywalizował ze Stanislavem Lobotką, którego eksperci wybrali na gracza meczu. – Mieliśmy przeanalizowanego przeciwnika, znaliśmy ich mocne punkty, w tym Lobotkę, którego uważam za świetnego zawodnika. Ale stworzyliśmy sobie lepsze sytuacje od rywali, niestety nie udało się ich wykorzystać – dodał. – Jednak to, że mieliśmy ich tak dużo może być również pozytywem. Nawet było sporo akcji, gdy brakowało tylko ostatniego podania. Uważam, że jeśli to poprawimy, to nasza gra będzie wyglądała lepiej. W defensywie również nie pozwoliliśmy rywalom na zbyt wiele, a dwie bramki wynikały z przypadku oraz z naszej nieuwagi – analizował.


Zapytany o porównanie wymagań UEFA EURO U21 do rozgrywek ligowych Lipski odpowiedział: - I pod względem wyszkolenia technicznego, i tempa gry to poziom jest wyższy niż w ekstraklasie. Przez chwilę żałowaliśmy tego meczu, ale do kolejnego zostało około 70 godzin, więc trzeba już się przygotowywać. Trener po spotkaniu powiedział nam, że są jeszcze dwa, że to nie koniec turnieju – zakończył.


(za laczynaspilka.pl)
Źródło: laczynaspilka.pl

Przeczytaj również