Pawłowski: Gra ofensywna nie zawsze się udaje

Pawłowski: Gra ofensywna nie zawsze się udaje
MediaPictures.pl/Shutterstock
- Chcę grać ofensywnie, ale nie zawsze to się udaje. Na pewno czuję to, że drużyna potrzebuje bodźców i mogę je dać. Zresztą nie tylko ja, bo jest jeszcze Darko Jevtić i kilku innych chłopaków - mówi Szymon Pawłowski przed spotkaniem z Piastem Gliwice.


Dalsza część tekstu pod wideo
Skrzydłowy Kolejorza wrócił kilka tygodni temu do zdrowia po urazie mięśniowym, którego doznał na początku sezonu. Piłkarz zagrał w trzech ostatnich spotkaniach i lechici nie przegrali żadnego z nich. - Czuję się dobrze, nic mi nie doskwiera. Miałem naderwany mięsień i po treningach muszę jeszcze o niego zadbać, ale ogólnie czuję się bardzo dobrze - przyznaje zawodnik w rozmowie z oficjalną stroną drużyny. 


To było widać, gdy po miesiącu przerwy ponownie pojawił się na boisku. Jego powrót do składu przyniósł efekty, bo Kolejorz wygrał dwa z trzech spotkań, w których wystąpił Pawłowski. - Gdy miałem kontuzję nie szło nam. Chwytaliśmy się wszystkiego i faktycznie, gdy wróciłem z Darko do składu to trochę się to poprawiło. Wyniki są lepsze, gra może być jeszcze lepsza. Ja sam staram się grać jeszcze lepiej i oby to przyniosło efekty - zaznacza doświadczony piłkarz cytowany przez lechpoznan.pl. 


W ostatnim meczu lechici wrócili do ustawienia z dwójką defensywnych pomocników, a Kolejorz jedynie zremisował swój mecz. - To decyzja trenera. Gdy zdobywaliśmy mistrzostwo też graliśmy dwoma defensywnym pomocnikami i nikt wtedy o tym nie mówił. Teraz początek sezonu jest słabszy. Mecz z Cracovią pokazał, że potrafimy grać z jednym defensywnym. Trener miał jednak taką koncepcję, żeby wystawić dwóch. Im więcej kreatywnych zawodników tym lepiej, ale Trałka i Tetteh też potrafią tak zagrać - podkreśla Pawłowski.


Po spotkaniu w Niecieczy poznaniacy mieli więcej czasu na odpoczynek. Swój mecz ligowy grali w piątek, a w kolejnej serii spotkań dopiero w niedzielę. - Większość ligi tak gra. Mecze co tydzień miały być naszym atutem, ale nie wyszło. Liga jest długa i cały czas liczę na to, że wrócimy na dobre tory. Mamy dobry potencjał ludzki, ale nazwiska nie grają. Trzeba to pokazać na boisku i mam nadzieję, że zrobimy to w niedzielę - kończy skrzydłowy Lecha.

Przeczytaj również