Piłkarz Lecha: Ciągle mylą mnie z Marcinem Wasilewskim

Piłkarz Lecha: Ciągle mylą mnie z Marcinem Wasilewskim
lechpoznan.pl
Dziesięć lat minęło od występów Marcina Wasilewskiego w barwach Kolejorza. - Cały czas nas mylą. Gdzie nie pójdę, mówią na mnie Wasilewski - śmieje się Marcin Wasielewski, który od kilkunastu dni trenuje z pierwszą drużyną poznańskiego Lecha.


Dalsza część tekstu pod wideo
Co ciekawe, obaj gracze występują na prawej obronie. To nie jest jednak jedyna pozycja, na której trenerzy wystawiają Wasielewskiego. - Grałem już na skrzydłach, na obronie, w środku pomocy. Wszędzie czuję się dobrze. Mi nie przeszkadza prawa obrona- podkreśla w rozmowie z oficjalną stroną ekipy z Wielkopolski piłkarz, którzy otrzymał już szansę występu w pierwszej drużynie. 


"Wasyl" zagrał w meczu towarzyskim z Olimpią Grudziądz, po którym zebrał dobre opinie. - Cieszę się z tego, że dobrze zagrałem. Trener mnie pochwalił, ale to efekt tego, że to był udany występ. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie pojawią się kolejne okazje do gry i też pokażę się z dobrej strony. Jeszcze nie rozmawiałem z trenerem i nie znam jego oczekiwań. Los dał mi szansę i to mnie cieszy - przyznaje zawodnik. 


Jego atutem jest szybkość, którą wykorzystuje na boisku. - Od niedawna w rezerwach graliśmy w ustawieniu z pięcioma obrońcami. Dobrze czułem się na pozycji wahadłowego obrońcy. Mogłem biegać do przodu i do tyłu. To fajna pozycja dla mnie - przyznaje Wasielewski. - Nie lubię mówić o sobie, ale jestem walecznym zawodnikiem. Wydaje mi się, że jestem też dobrze wyszkolony technicznie - dodaje.


O miejsce w składzie Lecha rywalizuje z Tomaszem Kędziorą, który jest obecnie pewniakiem. Wystąpił we wszystkich meczach w tym sezonie. - To mój kolega, ale nie zapominam też o tym, że piłka nożna jest moim zawodem. Musimy walczyć o to, by grać. Tomek to dobry zawodnik, ale będę się starał go wygryźć z składu - zaznacza 22-letni Wasielewski.
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również