Piotr Nowak: Nie będziemy grać jak kamikadze

Ostatnia kolejka sezonu zasadniczego Lotto Ekstraklasy da ostateczną odpowiedź, z którego miejsca Biało-Zieloni rozpoczną walkę w grupie mistrzowskiej. W zależności od wyniku meczu Lechii w Szczecinie oraz rezultatów spotkań Legii Warszawa, Jagiellonii Białystok i Lecha Poznań, gdańszczanie mogę zająć pierwsze, drugie, trzecie, jak i czwarte miejsce.

 

- Jak więc widać, wszystkie scenariusze są możliwe. Nie skupiamy się jednak na ich analizowaniu, bo to wszystko może jeszcze wywrócić się do góry nogami po ostatniej kolejce. Do meczu z Pogonią podchodzimy racjonalnie i z wiarą w naszą pracę, którą ostatnio wykonaliśmy. Po słabszym okresie, w którym ponieśliśmy trzy porażki teraz dzięki systematycznej, ciężkiej pracy w trzech spotkaniach wywalczyliśmy siedem punktów. Możemy być z tego zadowoleni - mówił Nowak. - Oczywiście, że trzy punkty wywalczone w Szczecinie bardzo by nam się przydały. Każdy punkt jest teraz na wagę złota. Ale w walce o niego nie będziemy grać jak kamikadze. Nasza gra musi być oparta na stabilności, tak jak w ostatnich meczach - dodał szkoleniowiec Lechii.

 

W minionych spotkaniach bardzo duży wpływ na korzystne wyniki Biało-Zielonych miał Rafał Wolski. Ostatnie tygodnie stoją pod znakiem wysokiej formy pomocnika gdańskiej drużyny.

 

- Rafał ma na boisku więcej wolnego miejsca i ma swobodę w kreowaniu sytuacji i w operowaniu piłką. Nie oznacza to, że nie ma swoich obowiązków taktycznych. Jak w każdym meczu otrzymuje swoje zadania i wywiązuje się z nich bez zarzutu. Jestem z jego postawy bardzo zadowolony. Widać, że czerpie przyjemność z gry i to od razu przekłada się na jego postawę, a zarazem na nasze lepsze wyniki - zaznaczył Piotr Nowak.