Polak z Anglii ubiera gwiazdy piłki nożnej. ''Zapytał, czy mógłbym jutro stawić się w jego domu''

Polak z Anglii ubiera gwiazdy piłki nożnej. ''Zapytał, czy mógłbym jutro stawić się w jego domu''
Attila Volgyi/Pressfocus
41-letni Polak, Michał Frąckowiak przebył niesamowitą drogę od zajmowania się elektryką do ubierania największych gwiazd światowego futbolu.
Michał Frąckowiak jest polskim krawcem, który w 2013 roku zdecydował się wyjechać do Wielkiej Brytanii. Pierwotnie był odpowiedzialny za szycie krawatów oraz muszek. Dziś uznaje się go za jedną z najbardziej rozchwytywanych osób w świecie mody.
Dalsza część tekstu pod wideo
Ze względu na to, iż zakład 41-latka znajduje się w Liverpoolu, jego klientami są m.in. piłkarze ''The Reds''. W wywiadzie udzielonym Jarosławowi Kolińskiemu z ''Przeglądu Sportowego'' opowiedział o początkach swojej współpracy z zawodnikami światowego formatu.
- Jestem fanem futbolu, więc wymyśliłem, że chcę ubierać piłkarzy. Zatrudniłem osobę, która pisała do każdego gracza w Europie posiadającego konto na Instagramie […]. Zdałem sobie sprawę, że nie ma szans, by największe gwiazdy zareagowały, bo dostają od kibiców setki wiadomości dziennie. Musieliśmy zatem uderzyć do menedżerów. Zrobiliśmy listę wszystkich agencji piłkarskich i również do nich napisaliśmy. To był strzał w dziesiątkę - mówi Michał Frąckowiak.
Jednym z pierwszych klientów Frąckowiaka był napastnik Liverpoolu, Roberto Firmino.
- Już na drugi dzień zadzwonił do mnie szef agencji "Rogon", zajmującej się interesami Firmino i zapytał, czy mógłbym jutro stawić się w domu Bobby’ego. Byłem w szoku - dodał.
Polski krawiec ubierał nie tylko reprezentanta Brazylii, ale także innych graczy oraz trenerów. Jednym z jego klientów był legendarny piłkarz Arsenalu, FC Barcelony i Chelsea, Cesc Fabregas.
- Współpracowałem z Firmino, Ceskiem Fabregasem czy byłym trenerem Borussii Dortmund, Marco Rose. Do tego Naldo i Keita Balde, kiedyś koledzy z AS Monaco. Kilka sztuk zamówił występujący ostatnio we Włoszech Ademola Lookman. Pracowałem z legendą Liverpoolu Jamiem Carragherem. Idrissa Gueye też do mnie zadzwonił, gdy potrzebował stroju na galę z okazji zakończenia sezonu - stwierdził 41-letni Polak.

Przeczytaj również