PowerRanking: Kto jest na dobrej drodze do EURO?

Do EURO 2016 jeszcze pięć miesięcy, ale mimo to selekcjoner naszej reprezentacji, Adam Nawałka, z pewnością trzyma rękę na pulsie i sprawdza, jak jego kadrowicze radzą sobie w swoich klubach. Sprawdziliśmy i my, tworząc podsumowanie występów naszych piłkarzy w styczniu.


Dalsza część tekstu pod wideo
Nasz ranking to swoisty przegląd formy zawodników, którzy są lub mogą być brani pod uwagę przy ustalaniu kadry na francuskie mistrzostwa Europy. Nie ma na celu wskazywania, że napastnik jest lepszy od bramkarza, ma za to zaznaczać, kto w danym miesiącu błysnął formą, a kto trochę spuścił z tonu.


Największym wygranym pierwszych kolejek tego roku jest z pewnością Robert Lewandowski. Nie tylko nie zgubił swojego instynktu strzeleckiego, ale wręcz poprawił średnią z pierwszej części rozgrywek. Nasz snajper odpowiada za wszystkie gole, jakie Bayern Monachium zdobył w zeszłym miesiącu. W klasyfikacji strzelców Bundesligi ustępuje o jedno trafienie Aubameyangowi z Borussii, zaś biorąc pod uwagę wszystkie sezony ma już na koncie 110 trafień, czyli tyle, co Juergen Klinsmann.


W drugiej kolejności wyróżniliśmy Piotra Zielińskiego, którego udane występy dla Empoli przypadły akurat na czas okienka transferowego - nic więc dziwnego, że było o nim głośno w kontekście przejścia do silniejszej ekipy, wymieniano w tym kontekście Romę czy nawet Liverpool. Póki co pomocnik został w obecnym zespole, wbił gola Milanowi, a także ma wielką szansę na zrobienie kolejnego kroku w karierze. I chyba wypada się cieszyć, że nie przeniósł się na razie do znacznie lepszej ekipy - kilka lepszych występów to jeszcze nie oznaka dołączenia do piłkarskiej elity.






Na miejscach 3 i 4 filary defensywne: Grzegorz Krychowiak stanowi zaporę pomocy Sevilli, Kamil Glik rządzi na środku obrony Torino. Ta dwójka to pewniacy tak w swoich zespołach, jak i w kadrze. Jednocześnie dla obu miesiąc nie skończył się najlepiej, obaj nie usiedli nawet na ławkach. Glikowi przeszkodził nadmiar żółtych kartek, Krychowiak zmaga się z kontuzją, która wyklucza go z gry na przynajmniej kilka tygodni 


Po urazie wracał za to Kamil Grosicki, choć niestety nie do pierwszego składu Rennes. Polak od dawna jest tam tylko rezerwowym i całkiem głośno było o jego ewentualnym odejściu. Choć może to właśnie typ gracza, którego przeznaczeniem jest rola jokera? Na podmęczonym przeciwniku jego szybkość oraz przebojowość muszą robić piorunujące wrażenie.


Pewniakiem w bramce Swansea jest Łukasz Fabiański, przy okazji również pierwszy wybór selekcjonera. Swoje w Holandii gra też Arkadiusz Milik, który wreszcie się przełamał i w czwartym tegorocznym meczu trafił do siatki, stał się w ten sposób najlepszym piłkarzem Ajaksu w klasyfikacji bramek oraz asyst od czasów Luisa Suareza.


Wejście smoka do Wolverhampton zanotował Michał Żyro, który trzy występy okrasił trzema bramkami, niestety zaraz potem doznał kontuzji, która eliminuje go na kilka tygodni. Dobrze rok zaczął się też dla Łukasza Piszczka - tydzień temu "Kicker" wybrał go do swojej "XI" kolejki, tym razem to mu się nie udało, ale i tak za swój występ dostał wysoką notę 2,5 (w skali 1-6, im mniej, tym lepiej). Mniej zadowolony jest za to jego były kolega z Borussii: Jakub Błaszczykowski ostatnio albo nie gra (z Milanem), albo wchodzi z ławki (Torino, Genoa).


Wśród naszych rezerwowych wysyp bramkarzy - po sporych zawirowaniach wreszcie udanie prezentuje się w Stuttgarcie Przemysław Tytoń, pewniakami do gry są Wojciech Szczęsny oraz Artur Boruc, a bez problemu można byłoby tu jeszcze dodać Łukasza Skorupskiego.


Regularnie występuje też Radosław Majewski, ale czy z ligi greckiej będzie miał do kadry bliżej niż z zaplecza Premier League? Wątpliwe. W kręgu zainteresowań Adama Nawałki znajduje się za to dwóch Pawłów - Olkowski i Wszołek. Ten drugi coraz lepiej poczyna sobie w Serie A, włoskie media już donoszą, że Verona będzie chciała go wykupić. Gorzej sprawy mają się z Olkowskim: w pierwszym meczu tego roku wypadł tak kiepsko, że przed drugim wypadł, ale... z kadry swojej drużyny. 


W drugiej lidze włoskiej Cagliari Bartosza Salamona pewnie zmierza po awans, a polski obrońca jest jednym z podstawowych zawodników - choć tutaj Nawałka pewnie i tak będzie wolał Cionka...


W styczniowym zestawieniu, z wiadomych powodów, zabrakło oczywiście piłkarzy Ekstraklasy. Mimo to z naszego rankingu można wysnuć pewien wniosek - o ile mamy kilku piłkarzy naprawdę europejskiego formatu, o tyle ich lista nie jest zbyt długa, a kolejni miewają już całkiem poważne kłopoty w swoich klubach. A bez regularnej gry Błaszczykowskiego czy Grosickiego nie ma co marzyć, że podczas EURO będą w szczytowej formie. Wypada więc życzyć im jak najwięcej minut, Zielińskiemu - utrzymania dyspozycji, a Milikowi zbudowania formy. No i niech ten Żyro zacznie być w końcu okazem zdrowia...

Przeczytaj również