Poznaliśmy komplet finalistów baraży! Niezwykły powrót Ukrainy, goleada w spotkaniu Grecji [WIDEO]

Poznaliśmy komplet finalistów baraży! Niezwykły powrót Ukrainy, goleada w spotkaniu Grecji [WIDEO]
Źródło: Yannis Halas / PressFocus
W czwartek poznaliśmy wszystkich finalistów baraży o awans na EURO 2024. W ścieżce B Ukraina zmierzy się z Islandią, zaś w ścieżce C Gruzja zagra z Grecją.
W pierwszym meczu o awans do finału w ścieżce B mierzyły się Bośnia i Hercegowina oraz Ukraina. Kibice musieli jednak długo poczekać na pierwszego gola. Ten padł dopiero w drugiej odsłonie rywalizacji.
Dalsza część tekstu pod wideo
W 56. minucie piłkę do własnej siatki zapakował Mykoła Matwijenko. Piłka posłana w pole karne z prawej strony przez Dennisa Hadzikadunicia nieszczęśliwie odbiła się od obrońcy gości i wleciała do bramki obok bezradnego Andrija Łunina.
W końcówce Ukraińcom udało się jednak odmienić losy spotkania. W 85. minucie do wyrównania w starciu z Bośniakami doprowadził Roman Jaremczuk. Decydującą bramkę trzy minuty później zdobył natomiast Artem Dowbyk. Snajper popisał się bezbłędnym uderzeniem głową wprowadzającym swoją kadrę do finału.
Wiele działo się również w spotkaniu Izraela z Islandią. To gospodarze znaleźli się na prowadzeniu w 31. minucie po tym, jak Eran Zahavi wykorzystał rzut karny po faulu Daniela Gretarssona. Obraz gry natychmiast się jednak odwrócił.
Jeszcze przed gwizdkiem sędziego zapraszającym piłkarzy do szatni Islandczykom udało się całkowicie odwrócić losy rywalizacji. Najpierw w 39. minucie bramkę z rzutu wolnego zdobył Albert Gudmundsson, a trzy minuty później wynik na 2:1 podwyższył Arnor Traustason.
Izrealczycy próbowali doprowadzić do remisu, lecz przekreślili swoje szanse na korzystny rezultat po tym, jak Roy Revivo otrzymał czerwoną kartkę, a Zahavi nie wykorzystał podyktowanej w 79. minucie "jedenastki". Po chwili Gudmundsson ostatecznie skompletował hat-tricka. Napastnik strzelił gole w 83. i 86. minucie meczu.
W ścieżce C również nie brakowało emocji. W pierwszym spotkaniu, rozegranym o godzinie 18:00, Gruzja mierzyła się z Luksemburgiem. W 40. minucie Budu Zivzivadze zapewnił gospodarzom prowadzenie, precyzyjnie wykańczając akcję po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Goście się jednak nie poddawali. Wydawało się, że w 53. minucie dopięli swego, gdy futbolówkę między słupki zapakował Gerson Rodrigues. Finalnie trafienie nie zostało uznane z uwagi na przewinienie we wcześniejszej akcji, za które Maxime Chanot został "nagrodzony" czerwonym kartonikiem.
Po tym ciosie Luksemburczykom nie udało się już podnieść. Rywale wykorzystali zaś grę w przewadze jednego zawodnika. W 63. minucie drugiego gola w spotkaniu strzelił Zivzivadze. W ten sposób przypieczętował on awans Gruzinów do finału.
Najbardziej jednostronne spotkanie mieli okazję zobaczyć kibice, którzy wybrali mecz Grecji z Kazachstanem. Dość powiedzieć, że po pierwszej połowie gospodarze prowadzili już 4:0 po golach Anastasiosa Bakasetasa, Dimitrisa Pelkasa, Fotisa Ioannidisa oraz Dimitriosa Kourbelisa.
W drugiej odsłonie Grecy nie byli już tak bramkostrzelni. Z odsieczą przybył jednak Kazach Aleksandr Maroczkin, który w 85. minucie niefortunnie wpakował piłkę do własnej siatki po rzucie rożnym. W ten sposób ustalił rezultat meczu na 5:0.

Przeczytaj również