Prevc znów fantastyczny! Kiepskie miejsca Polaków

Peter Prevc wygrał zawody Pucharu Świata w niemieckim Willingen. W finałowej serii zobaczyliśmy czwórkę z piątki startujących Polaków.


Dalsza część tekstu pod wideo
W pierwszej serii nasi reprezentanci, startujący w dość rezerwowym składzie, uzyskali przyzwoite wyniki. Skok na odległość 133 metrów zapewnił Maciejowi Kotowi 19. miejsce. Na lokacie numer 25 zameldowali się Stefan Hula z Andrzejem Stękałą, którzy mieli identyczne noty, choć długość ich prób różniła się o półtora metra. 


Ostatnie premiowane awansem do drugiej serii miejsce zajął Jakub Wolny, który... wypchnął w ten sposób poza "30" Jana Ziobro. Ten ostatni przegrał ze swoim kolegą o raptem 0,2 punktu.


Po pierwszej serii prowadził Peter Prevc, który nie stracił formy, jaką pokazywał w czasie Turnieju Czterech Skoczni. 148,5 metra sprawiło, że wyprzedzał Kennetha Gangnesa o 8,4 punktu. Trzeci był Freund.


Druga seria nie zaczęła się dla Polaków tak dobrze, jak pierwsza. Jakub Wolny lądował zaledwie na 118 metrze, Stękała dołożył do tego wyniku pół metra. Kilka minut później na prowadzeniu znalazł się za to Stefan Hula, którego skok na odległość 126,5 metra był w tym momencie najdłuższy. Gorzej spisał się Maciej Kot, który po próbie na odległość 118 metrów był dopiero dziesiąty.


Gdy przyszło do skoków czołówki, okazało się, że... nic się nie zmienia. Freund po skoku na odległość 133 metrów wskoczył na fotel lidera, ale został z niego zepchnięty przez Gangnesa z imponującym wynikiem 141 metrów. Po chwili okazało się jednak, że imponująco to dopiero będzie: Prevc odleciał stawce i z wynikiem 145,5 metra zdecydowanie wygrał zawody. Najlepszy z Polaków, Stefan Hula, skończył ostatecznie na 18 miejscu.

Przeczytaj również