Prezydent Barcelony sądzony za korupcję i oszustwo. Chodzi o transfer Neymara

Prezydent Barcelony sądzony za korupcję i oszustwo. Chodzi o transfer Neymara
Shutterstock (Bartomeu podczas meczu ligowego z Malagą)
Josep Maria Bartomeu będzie sądzony pod zarzutem korupcji oraz oszustwa przy transferze Neymara.


Dalsza część tekstu pod wideo
Sprawa ciągnie się już od wielu miesięcy i dotyczy dokładnej kwoty, jaką Katalończycy zapłacili Santosowi za jego gwiazdę. Aktualny proces toczy się z powództwa firmy DIS, której należało się 40% sumy transferu. Założyciel tej firmy twierdzi, że działacze Barcelony przekupili ojca zawodnika, by jego syn trafił na Camp Nou, a nie do Realu, z którym miał już być dogadany. 


Barcelona początkowo twierdziła, że transfer kosztował ją 17,1 miliona euro. To jednak kwota, jaką otrzymał Santos. Do ojca piłkarza trafiło zaś 40 milionów - to suma, od jakiej DIS nie dostało ani centa. Śledztwo prokuratury wykazało ponadto, że tak naprawdę Blaugrana wydała na Neymara ponad 80 milionów euro. W miarę rozwoju sprawy za poszkodowanych zaczął uważać się nie tylko fundusz inwestycyjny, który dysponował 40% praw do zawodnika, ale i Santos.


Prokuratura oddaliła właśnie apelację Bartomeu i prezydent klubu, podobnie jak Brazylijczyk, także będzie musiał stawić się w sądzie. Oficjalne oświadczenie głosi, że "możliwość popełnienia przestępstwa korupcyjnego jest w tym wypadku oczywista". 

Przeczytaj również