Prijović: Nikt nie będzie pamiętał, ile bramek straciliśmy

Prijović: Nikt nie będzie pamiętał, ile bramek straciliśmy
ASInfo
- Dostałem nagrodę dla zawodnika meczu, ale cała drużyna zagrała znakomicie. W spotkaniu ze Sportingiem pokazaliśmy piłkarską jakość. Potrafiliśmy utrzymać prowadzenie, które uzyskaliśmy przed przerwą. Chcemy częściej zaliczać takie mecze, dlatego musimy ciężko pracować – powiedział Aleksandar Prijović po tym, jak mistrzowie Polski pokonali Portugalczyków 1:0.


Dalsza część tekstu pod wideo


Zgodzę się z tezą, że w meczu ze Sportingiem zagraliśmy mądrzej niż w pozostałych spotkaniach Ligi Mistrzów. Dla większości z nas gra w tych rozgrywkach jest czymś nowym. W pierwszym spotkaniu wymierzono nam cios prosto w twarz. Po starciu z Borussią zaczęliśmy bardziej ryzykować, agresywniej odbieraliśmy piłkę i to przyniosło efekty. Daliśmy niezły pokaz piłki. Strzeliliśmy kilka goli i teraz wystąpimy w Lidze Europy. Za jakiś czas nikt nie będzie pamiętał, ile bramek straciliśmy we wcześniejszych potyczkach -




Sporting częściej posiadał piłkę, ale na czas przy futbolówce był bardzie efektywny. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji do strzelenia gola. Sam znalazłem się w dogodnej okazji do zdobycia bramki. Małe detale zadecydowały o tym, że drugi raz nie trafiliśmy do siatki. Fajne jest jednak to, że prowadziliśmy 1:0, trzymaliśmy fanów w napięciu, temperatura na stadionie cały czas rosła. To prawdziwa piłka! Prawdziwa Liga Mistrzów




- Do naszego zespołu przyszło kilku nowych zawodników. Ja jednak dogadam się z każdym, ponieważ posługuje się pięcioma językami. Swobodnie mogę porozmawiać po francusku. Oczywiście, nowi piłkarze potrzebują chwilę czasu na pełne zaadoptowanie się. Z każdym meczem radzą sobie coraz lepiej. Przed nami dwa mecze w lidze. Musimy je wygrać, a następnie będziemy mogli chwilę odpocząć




Trudno porównać naszą radość po zwycięstwie ze Sportingiem, a zdobyciem mistrzostwa w poprzednim sezonie. Tym razem było inaczej, ponieważ do naszej szatni przyszedł prezydent Polski. Cieszył się razem z nami, świętował, śpiewał. Wszyscy straciliśmy głowy. To wspaniałe chwile, które będziemy pamiętać przez całe nasze życie

Przeczytaj również