Promotor Borek zaryzykował, ale się udało. "Nie będę musiał sprzedawać mieszkania"

Promotor Borek zaryzykował, ale się udało. "Nie będę musiał sprzedawać mieszkania"
Marcin Kadziolka/Shutterstock
Mateusz Borek może uznać za udany swój debiut w roli promotora bokserskiego. Dziennikarz zdradził w wywiadzie dla serwisu sportowefakty.pl, że według pierwszych ocen, gala okazała się sukcesem, a on sam nie będzie zmuszony do sprzedania własnego mieszkania.



Borek przyznał, że wziął na siebie pełne ryzyko finansowe związane z organizacją gali Polsat Boxing Night. - Najcenniejsze co zyskałem, to know-how - przyznał. - Jestem dziennikarzem i nim pozostanę. Promotorem będę od czasu do czasu - dodał.



Dziennikarz wyznał, że organizując galę nie liczył na duże zyski i nie traktował tego projektu jako skok na kasę. - To nie było przedmiotem tego projektu. Pierwsze szacunki mówią, że nie będę musiał sprzedawać mieszkania. Także żona na pewno się uspokoiła - oświadczył z przekąsem.



W rozmowie Mateusz Borek nie ukrywał, że jeśli zorganizuje kolejną galę bokserską to już na południu Polski. Głównie ze względu na lepszą lokalizację dla fanów  sportów walki. - Jak się robi galę w Krakowie, na Śląsku to dostęp do niej ma 10-12 milionów kibiców, a nie półtora miliona z Trójmiasta - zakończył.
Źródło: sportowefakty.pl

Przeczytaj również