Puchar Ligi Angielskiej w rękach City. Caballero obronił trzy karne w serii jedenastek!

Manchester City wygrał w finale Pucharu Ligi Angielskiej. Zwycięzcę wyłoniły dopiero rzuty karne, gdzie bohaterem był Willy Caballero, który obronił trzy jedenastki.


Dalsza część tekstu pod wideo
Pierwsze minuty pojedynku to odważna gra Liverpoolu i Manchester City niepotrafiący wyjść z własnej połowy. To jednak "The Citizens" jako pierwsi poważnie zagrozili bramce rywali. W 23 minucie bardzo niebezpieczny strzał oddał Sergio Aguero, lecz Simon Mignolet czubkami palców zdołał sparować piłkę na słupek.


W drugiej części pierwszej połowy zarysowała się lekka przewaga podopiecznych Manuela Pellegriniego, którzy częściej utrzymywali się przy piłce. Do ostatnich minut oba zespoły nie zdołał już sobie wypracować żadnych dogodnych okazji do zdobycia bramki i pierwsza odsłona zakończyła się bezbramkowym remisem. 


Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia Manchesteru City. W 49 minucie fatalny błąd popełnił Simon Mignolet, który nie potrafił obronić prostego strzału Fernandinho.


W odpowiedzi wyrównać próbował James Milner. Strzał Anglika okazał się jednak niecelny. Kilkadziesiąt sekund później powinno być 2:0 dla "The Citizens", ale fatalnie spudłował Raheem Sterling. Chwilę potem faulowany w polu karnym był Sergio Aguero, czego nie zauważył arbiter prowadzący spotkanie.  


W 69 minucie po raz kolejny próbował Sergio Aguero, ale Simon Mignolet z małymi problemami złapał piłkę po jego uderzeniu. Kilkanaście minut później przed ponowną szansą stanął Raheem Sterling i znowu się pomylił, nie potrafiąc oddał strzału w światło bramki.


W 83 minucie do wyrównania doprowadził Philippe Coutinho. Najpierw dośrodkował Daniel Sturridge, potem w słupek trafił Adam Lallana, piłka trafiła pod nogi Brazylijczyka, a ten wpakował ją do siatki.


Parę minut przed końcem zrehabilitował się za swoją poprzednią wpadkę Simon Mignolet. Belg fantastycznie wybronił strzał Fernandinho z szóstego metra. Po kilkudziesięciu sekundach belgijski golkiper znowu błysnął, ratując swój zespół przed utratą gola w samej końcówce.


W regulaminowym czasie gry nie padły już żadne bramki. Do rozstrzygnięcia losów spotkania potrzebne było zatem dodatkowe 30 minut.


W dogrywce przez długie minuty brakowało klarownych sytuacji podbramkowych. Dopiero w samej końcówce pierwszej części dogrywki Sergio Aguero miał doskonałą okazję do strzelenia gola, ale kapitalną interwencją popisał się Simon Mignolet. W 109 minucie z kolei doskonale strzał głową Divocka Origiego obronił Wilfredo Caballero. Potem groźnie było pod bramką "The Reds". Duży błąd popełnił James Milner, który zbyt słabo odegrał piłkę do golkipera, dopadł do niej Sergio Aguero, lecz jego próba przelobowania Simona Mignoleta okazała się nieudana.


Dodatkowe trzydzieści minut nie przyniosło rozstrzygnięcia. Zwycięzcę finału miały wyłonić rzuty karne. W serii jedenastek lepsi okazali się zawodnicy "The Citizens" - jak w transie bronił Willy Caballero - i to w ich ręce trafi Puchar Ligi Angielskiej.


Dla Manchesteru City to czwarty w historii triumf w tych rozgrywkach. Wcześniej zwyciężali w nich w 1970, 1976 i 2014 roku. 


* * * * * *
Manchester City - Liverpool FC 1:1 (1:1, 1:0); karne 3:1
Bramka: Fernandinho 49 - Coutinho 83. 


Rzuty karne: Navas, Aguero, Toure - Can. 
Rzuty karne niewykorzystane: Fernandinho - Lucas, Coutinho, Lallana. 
Źródło: własne

Przeczytaj również