Radwańska: Ból to moje drugie imię

Ból to moje drugie imię - mówi Agnieszka Radwańska. Polka wygrała z Moniką Puig 6:4, 6:0 i awansowała do czwartej rundy Australian Open.


Dalsza część tekstu pod wideo
Początek meczu był bardzo wyrównany. Portorykanka wyszła nawet na prowadzenie 4:3, ale koniec tej partii należał do Radwańskiej. W drugim secie Polka już dominowała - wygrała go bez straty gema.


- Na początku meczu miałam kłopoty. Puig grała bardzo dobrze. Nie spodziewałam się, że stać ją na tak dobrą grę. Odnalazłam jednak właściwy rytm. To był dla mnie kolejny wspaniały mecz. Mam nadzieję, że będę w stanie kontynuować taką grę - przyznała po meczu Radwańska.


Polka wciąż zmaga się z urazem lewej nogi, którego nabawiła się podczas turnieju w Shenzen. W przerwie między pierwszym i drugim setem nasza tenisistka musiała skorzystać z pomocy medycznej.


- Ból to moje drugie imię. Dzisiaj spray mi nie pomógł. Poprosiłam o plastry, ale one też nie przyniosły znacznej ulgi. Ból nie uniemożliwia mi jednak gry. Znamy się już tak dobrze, że nawet się zaprzyjaźniliśmy - żartuje Radwańska.


Polka w niedzielę powalczy o szósty w swojej karierze ćwierćfinał Australian Open. Jej rywalką będzie Anna-Lena Friedsam z Niemiec.

Przeczytaj również