Radwańska przegrała finał w Sydney

Pierwszy set zaczął się dla krakowianki dobrze - od wygranego przy swoim serwisie gema. Potem jednak Konta zdobyła punkt przy własnym podaniu, przełamała Polkę w kolejnym gemie i ponownie wygrała serwis, wychodząc na prowadzenie 3:1.

Radwańska zmniejszyła rozmiary przewagi rywalki, wykorzystując swoje podanie, ale po chwili Konta zrobiła to samo. Było 4:2. By odwrócić losy tego seta, nasza tenisistka musiałaby przełamać przeciwniczkę, ta sztuka jej się jednak nie udała. Gra punkt za punkt doprowadziła do wyniku 6:4 i porażki krakowianki w pierwszej partii.

Druga partia to popis Konty, która dwukrotnie przełamała Radwańską, wygrała własne podanie i wyszła na prowadzenie 3:0. Polka poprosiła o wizytę trenera Wiktorowskiego, ale to nie zdało się na wiele - po chwili było już 4:0. 

Potem Radwańska wygrała swojego pierwszego gema w tym secie, ale wynik 4:1 dla rywalki trudno było uznać za optymistyczny. I rzeczywiście - po chwili Konta, między innymi dzięki dwóm asom serwisowym, zwyciężyła przy własnym podaniu. 

Krakowianka podjęła jeszcze walkę i jej łupem padł gem na 5:2. Na więcej nie było jej jednak stać - Konta wygrała kolejnego gema i ostatecznie zywciężyła w finale 6:4, 6:2.