Real kusi gwiazdę Barcelony. Kibice: "Neymar to nie Figo"

Od pewnego czasu hiszpańskie media plotkują, że Real planuje złożyć Barcelonie dużą ofertę za Neymara. Chętny na piłkarza musi liczyć się z koniecznością zapłacenia Barcelonie aż 190 milionów euro klauzuli odejścia. Według "Marki" część z tych środków Real mógłby pozyskać sprzedając Cristiano Ronaldo, Garetha Bale'a lub Karima Benzemę. W Blaugranie są jednak póki co pewni swego, podczas środowego meczu Pucharu Króla na trybunach zawisł nawet specjalny transparent.


Dalsza część tekstu pod wideo
Kibice nawiązali do historii Luisa Figo, który w 2000 roku stał się bohaterem niezwykle kontrowersyjnego transferu, zamieniając Barcelonę na Real Madryt i stając się tym samym częścią "galaktycznego" projektu Florentino Pereza. Tego samego, który znów stoi dziś na czele Królewskich. Fani mistrzów Hiszpanii zwrócili się do niego wprost: "Florentino, Neymar nie jest Luise Figo" - głosił ich transparent:






Ale plotki nie cichną. Barcelona zaproponowała wcześniej Neymarowi pensję 20 milionów euro, jednak póki co nie może spełnić obietnicy. Klub jest uwiązany zasadami Finansowego Fair Play. A w międzyczasie zgłosił się Real.


Jak informuje kataloński "Sport", Florentino Perez zaproponował Brazylijczykowi gigantyczną gażę - 35 milionów euro rocznie plus dodatkowy bonus w wysokości 30 milionów za samo podpisanie kontraktu. Prezes madryckiego zespołu miałby w ten sposób wykorzystać problemy finansowe Neymara oraz jego rodziny, przeciwko której toczą się sądowe postępowania. 


Właśnie na te doniesienia reagują kibice Barcelony. Transparentom towarzyszyły chóralne śpiewy "Neymar, zostań!". Zapytany o przyszłość skrzydłowego wiceprezydent klubu, Jordi Mestre odpowiedział krótko:


- Mnie wygląda na szczęśliwego tutaj. Wygrywa tytuły, jest nominowany do Złotej Piłki. Nie widzę powodu, dla którego miałby odejść.


Zapytany o ewentualną ofertę Realu Mestre stwierdził:


- Nie wiem, czy będzie jakaś propozycja, czy nie. Ale jestem przekonany, że miłośnicy dobrego futbolu doceniają Neymara. Jest zadowolony z gry u nas i to pokazuje.


Rzeczywiście - forma Brazylijczyka w Barcelonie zdaje się nieustannie zwyżkować, nikt już nie pamięta o obawach, jakie towarzyszyły jego przyjściu do drużyny z Katalonii. Wielu komentatorów mówiło wówczas, że przeskok do europejskiego futbolu może być dla niego zbyt duży. Neymar odpowiedział bramkami, asystami i wdarciem się do finału Złotej Piłki, gdzie przegrał jeszcze z Messim oraz Cristiano Ronaldo, ale wedle powszechnie panującej opinii kwestią czasu jest, kiedy to on zmieni wielką dwójkę na szczycie plebiscytu.


Utrata takiego zawodnika byłaby niewybaczalna - zwłaszcza, jeśli miałby odejść do największego rywala. Stąd zaangażowanie kibiców w sprawę, co działacze Barcelony powinni uznać za podpowiedź: jeśli faktycznie jest szczęśliwy w klubie, zróbcie wszystko, by tak już zostało.

Przeczytaj również