Ronaldo Show! Real i Manchester City w półfinale LM! [VIDEO]

Ronaldo Show! Real i Manchester City w półfinale LM! [VIDEO]
Marcos Mesa Sam Wordley / Shutterstock.com
Real Madryt i Manchester City to pierwsi półfinaliści tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Królewscy pokonali w rewanżu Wolfsburg 3:0, zaś Obywatele odprawili z kwitkiem PSG, wygrywając 1:0.


Dalsza część tekstu pod wideo
Spotkanie w Madrycie rozpoczęło się od huraganowych ataków gospodarzy. Wolfsburg praktycznie nie wychodził z własnej połowy, ale przez pierwszy kwadrans udawało mu się bronić bezbramkowego wyniku.


Potem jednak przyszedł czas Ronaldo. Portugalczyk zdobywał gole w 16 i 17 minucie. Najpierw prawą stroną popędził Carvajal, dośrodkował niezbyt precyzyjnie, ale dzięki rykoszetowi piłka trafiła do skrzydłowego Królewskich, który z bliskiej odległości nie miał problemów ze zmieszczeniem jej w siatce.


Po chwili już dokładniejszym dośrodkowaniem z rzutu rożnego popisał się Kroos, a Ronaldo uderzeniem głową pokonał golkipera Wilków. 


Choć kolejne bramki wisiały w powietrzu, wynik do przerwy nie uległ zmianie. Za to w 32 minucie zmienił się skład gości - kontuzjowanego Draxlera zmienił Kruse.


W drugiej połowie Real długo polował na gola, a kiedy już zapolował, okazało się, że znów zdobył go Ronaldo, kompletując hat-trick. Tym razem Portugalczyk pięknie przymierzył z rzutu wolnego:




Wynik 3:0 już się nie zmienił, co oznaczało, że Real odrobił straty z nawiązką i znalazł się w ćwierćfinale rozgrywek.


Dość niespodziewany przebieg miał mecz w Manchesterze. To goście byli stroną prowadzącą grę, zdecydowanie częściej posiadali piłkę, ale najgroźniejszą sytuację w pierwszej połowie stworzyli sobie Obywatele. W 29 minucie Trapp nieprzepisowo zatrzymał szarżującego na jego bramkę Aguero i sprokurował rzut karny.


Po chwili jednak potwierdziła się znana piłkarska prawda, że "rzut karny to jeszcze nie gol". Argentyński napastnik sam postanowił podejść do "jedenastki" i podszedł na tyle niefortunnie, że w ogóle nie trafił w bramkę.


Więcej emocji doczekaliśmy się w drugiej odsłonie. Trener gości rzucił do ataku ofensywnych piłkarzy, ale to gospodarze zdobyli gola. W 76 minucie mocne uderzenie De Bruyne dało City spokój - PSG potrzebowało w tym momencie dwóch bramek i stało się jasne, że paryżanom będzie ogromnie trudno wygrać ten dwumecz.


I rzeczywiście - więcej goli już nie oglądaliśmy, tym samym Manchester City dołączył do Realu w gronie półfinalistów Ligi Mistrzów. Kolejne dwa ćwierćfinały już jutro.

Przeczytaj również