Rymaniak: Zwycięstwo z Lechem? Bardzo bym się cieszył

Rymaniak: Zwycięstwo z Lechem? Bardzo bym się cieszył
ASInfo (kadr z meczu Korony)
- Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Ten żołądek rozepchaliśmy zarówno nam, jak i kibicom. Chcemy go cały czas napełniać. Jedną część w historii już zmieniliśmy, awansowaliśmy do ósemki. Jest jeszcze kilka rzeczy, które można dołożyć do kolekcji. Jeśli ma to być zwycięstwo z Lechem, to bardzo bym się cieszył - przyznał obrońca Korony Kielce Bartosz Rymaniak przed meczem z Lechem Poznań.


Dalsza część tekstu pod wideo


- Chcemy udowodnić, że nie jesteśmy przez przypadek w tej grupie mistrzowskiej. To była taka nagroda za to, co pokazywaliśmy w tych 30 kolejkach. Raz było lepiej, raz gorzej, ale suma summarum nikt w tej grupie przypadkowo się nie znalazł, bo wcześniej dobrą grą i wynikami musiał to sobie wywalczyć. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że udało się osiągnąć ten cel




- Jest jednak bardzo dużo rzeczy do poprawy. Nie zadawalamy się tylko tym, że jesteśmy utrzymani. Nagrodą jest to, że będziemy grali fajne mecze, na fajnych stadionach, do Kielc też fajne zespoły przyjeżdżają. Dlaczego mamy nie wygrywać z tymi zespołami, skoro w Warszawie z Legią graliśmy jak równy z równym, a momentami nawet wyglądaliśmy lepiej




Kibice długo czekali na to, żeby powrócić na stadion. Powrócili w takim momencie, w którym Korona osiągnęła historyczny sukces. Otworzyła się nowa droga, którą razem z kibicami możemy iść. Jutrzejszy mecz ma na to wpływ, bo jeżeli zagramy dobre spotkanie, to kibice zaczną wierzyć w to, że porażka z Bruk-Betem to był wypadek przy pracy. Jeżeli uda nam się powalczyć na Lechu, to dlaczego nie mają przyjść na Kolporter Arenie pomagać nam w meczach z Jagiellonią, Legią, czy Wisłą -

Przeczytaj również