Scholes o MU: Gdybym grał, byłbym załamany. To negatywny futbol

Manchester United niemiłosiernie męczył się z Sheffield United. Postawę "Czerwonych Diabłów" ostro skrytykował Paul Scholes.


Dalsza część tekstu pod wideo
Były pomocnik reprezentacji Anglii wyrósł na dyżurnego krytyka Louisa van Gaala. Po ostatnim meczu miał wiele powodów, żeby kolejny raz ostro skomentować grę zespołu z Old Trafford. Manchester United do pokonania rywala grającego w League One potrzebował rzutu karnego w doliczonym czasie gry drugiej połowy...


- Gdybym grał w takim meczu, to byłbym załamany. Potrzebowałbym dwóch, może trzech dni, żeby dojść do siebie. Próbowałem bronić tej drużyny w ostatnich tygodniach, ale to coraz trudniejsze. To było nudne, defensywne 90 minut. Za każdym razem na Old Trafford widzisz negatywny futbol - uważa Scholes.


- Piłkarze wyglądali na znudzonych. W tej drużynie, nie ma uśmiechów, nie ma rozrywki, nikt nikomu nie ma nic do powiedzenia - oceniał były pomocnik Manchesteru United.


- Myślę, że nawet van Gaal nudził się na ławce rezerwowych, ale pewnie będzie opowiadał, że jest zadowolony. Taką właśnie piłkę lubi. Manchester United nie stworzył żadnej szansy. Żeby wygrać z drużyną z League One potrzebował rzutu karnego w 94 minucie meczu. Nigdy nie będę wzywał do zwolnienia menedżera, ale jego styl nie pasuje do Manchesteru United - podsumowuje Scholes.

Przeczytaj również