Sensacja na Anfield! Swansea lepsza od Liverpoolu, Llorente i Sigurdsson pogrążyli zespół Kloppa

W pierwszej połowie nie widzieliśmy bramek, ale druga wynagrodziła nam to z nawiązką. Tuż po zmianie stronie dwukrotnie do bramki "The Reds" trafił Fernando Llorente. Najpierw Hiszpan w 48 minucie wykorzystał zamieszanie w polu karnym rywali i pokonał Simona Mignoleta z paru metrów. Potem, cztery minuty później, rosły napastnik wykorzystał dośrodkowanie od Toma Carrolla i wpakował piłkę do siatki po uderzeniu głową.

Odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa. Kontaktową bramkę zdobyli już 180 sekund później. W pole karne z lewego skrzydła dośrodkowywał James Milner, Martin Olsson, defensor Swansea, nie najlepiej zachował się w polu karnym, bo zza jego pleców wyskoczył Roberto Firmino, który strzałem głową pokonał Łukasza Fabiańskiego.

W 69 minucie mieliśmy już remis 2:2. Po raz drugi na listę strzelców wpisał się brazylijski napastnik. Dośrodkowywał Georginio Wijnaldum, a Roberto Firmino przyjął piłkę na klatkę i popisał się kapitalnym uderzeniem.

Kiedy wydawało się, że trzeci gol dla podopiecznych Jurgena Kloppa jest tylko kwestią czasu, goście znowu wyszli na prowadzenie. Po indywidualnej akcji Toma Carrolla jeden z obrońców "The Reds" interweniował w polu karnym na tyle niefortunnie, że piłka trafiła pod nogi Gylfiego Sigurdssona, które nie miał problemów z pokonaniem Simona Mignoleta. Reprezentant Islandii ustalił tym samym wynik spotkania.

Liverpool FC zupełnie niespodziewanie przegrał na własnym stadionie ze Swansea City 2:3.

***

Liverpool FC - Swansea City 2:3 (0:0)

Bramki: Firmino 55, 69 - Llorente 48, 52; Sigurdsson 75