Sensacyjna porażka Barcelony! Kryzys trwa w najlepsze, a Real i Atletico dopadły lidera! [VIDEO]

Sensacyjna porażka Barcelony! Kryzys trwa w najlepsze, a Real i Atletico dopadły lidera! [VIDEO]
Christian Bertrand/Shutterstock
Barcelona poniosła sensacyjną porażkę 1:2 na Camp Nou z Valencią.


Dalsza część tekstu pod wideo
Pierwszą doskonałą okazję do wyjścia na prowadzenie gospodarze mieli już w siódmej minucie. Lionel Messi otrzymał zagranie od Luisa Suareza, uderzył mocno z bliskiej odległości, ale świetną interwencją popisał się golkiper rywali. Za moment Neymar próbował przelobować Diego Alvesa, ale ten zdołał wybić piłkę. Chwilę później swoje szanse mieli jeszcze Luis Suarez, który przeniósł futbolówkę nad poprzeczką oraz Neymar - jego strzał obronił znakomicie dziś dysponowany Diego Alves.


Barcelona atakowała i przeważała, ale to Valencia pierwsza zdobyła bramkę. Gola samobójczego strzelił Ivan Rakitić, który próbował przeciąć podanie przeciwnika w polu karnym gospodarzy i uczynił to na tyle niefortunnie, że wpakował piłkę do własnej siatki.


W kolejnych minutach podopieczni Luisa Enrique starali się wyrównać, ale kiedy wydawało się, że do szatni zejdą z jednobramkową stratą, to kolejny cios zadali goście. Świetne podanie Daniego Parejo pomiędzy dwóch obrońców wykorzystał Santi Mina, który nie miał najmniejszych problemów, by pokonać Claudio Bravo.






Od początku drugiej połowy zawodnicy Barcelony wzięli się ostro do roboty, ale znowu razili nieskutecznością. Już w 47 minucie przeprowadzili piękną akcję. Luis Suarez wycofał piłkę na jedenasty metr do Ivana Rakiticia, lecz ten fatalnie spudłował.


Gospodarze w końcu dopięli swego. W 63 minucie bramkę kontaktową po podaniu Jordiego Alby zdobył Lionel Messi. 






W następnych minutach napór "Blaugrany" nie malał. Gracze Luisa Enrique mieli olbrzymią przewagę, niemal nie schodzili z połowy rywala, ale nie potrafili tego udokumentować bramką wyrównującą - swoje szanse mieli m. in. Lionel Messi czy Neymar.


W samej końcówce niebezpiecznie zrobiło się pod bramką strzeżoną przez Caludio Bravo. Paco Alcarer w zasadzie powinien strzelić gola na 3:1 i zapewnić swojemu zespołowi wygraną. Hiszpan jednak fatalnie skiksował i mogło to się zemścić kilkadziesiąt sekund później. Pod przeciwną bramką fatalnie spudłował jednak Gerard Pique, mając przed sobą tylko Diego Alvesa.


Więcej bramek już nie padło i sensacja stała się faktem.
Źródło: własne

Przeczytaj również