Steven Langil w Legii już nie ma przyszłości

Na razie reprezentant Martyniki będzie ćwiczył indywidualnie, ale w zespole Wojskowych już raczej nie zagra. Problem w tym, że latem szefowie klubu wydali na jego transfer z Waasland-Beveren pół miliona euro, a później musieli jeszcze zapłacić poprzedniemu pracodawcy Langila bonus po awansie do Ligi Mistrzów. 

Umowa z piłkarzem jest ważna do czerwca 2019 roku. Sam zawodnik pewnie chętnie poszukałby sobie nowego klubu, ale w zamian za odpowiednią odprawę. W Legii głowią się, jak rozwiązać kontrakt z jego winy. Jedną z rozważanych opcji jest wypożyczenie pomocnika do drużyny, która przejąłby koszty jego utrzymania, a z czasem mogłaby go wykupić.