Stoch: Wynik mówi sam za siebie. Mamy dwóch Polaków na podium

Stoch: Wynik mówi sam za siebie. Mamy dwóch Polaków na podium
mediapictures.pl/Shutterstock
Kamil Stoch wygrał dzisiejszy konkurs w Bischofshofen i został zwycięzcą 65. Turnieju Czterech Skoczni. Po zawodach nasz skoczek stwierdził, że stara się cieszyć tą chwilą.


Dalsza część tekstu pod wideo
Przed czwartym konkursem Turnieju Czterech Skoczni Kamil Stoch tracił 1,7 punktu do prowadzącego Daniela Andre Tande. Stratę udało się odrobić z nawiązką już w pierwszej serii. W drugiej Norweg po zupełnie nieudanej próbie dał się jeszcze wyprzedzić Piotrowi Żyle w klasyfikacji generalnej.


- W tej chwili nie myślę, co dołożyłem, czego mi brakowało. Cieszę się tym momentem, tą chwilą. Cały sztab ludzi na to pracował. Zwłaszcza sztab medyczny. Po tym upadku pracowaliśmy, żeby przywrócić mnie do dyspozycji - mówił Stoch tuż po zawodach w rozmowie z TVP.


- Wynik mówi sam za siebie. Mamy dwóch Polaków na podium - dodał. 


- Z Łukaszem Kruczkiem wykonaliśmy solidną pracę. Ukształtowałem się jako sportowiec i jako człowiek. Teraz ze Stefanem Horngacherem zmieniliśmy kilka detali, trening motoryczny. Miałem świetną bazę i na tym mogłem budować moją dyspozycję. Cieszę się z tego co jest, ale wiem jak dużo pracy przede mną. Na razie nie będę się resetować, będę się cieszyć - zaznaczył.


Kamil Stoch stał się drugim Polakiem po Adamie Małyszu, który triumfował podczas Turnieju Czterech Skoczni. Co więcej, 29-letni zawodnik dołączył do elitarnego grona skoczków, którzy w swojej kolekcji mają tytuły mistrza olimpijskiego i mistrza świata, i którzy wygrali Puchar Świata oraz Turniej Czterech Skoczni. Do tej pory w tym gronie byli Matti Nykaenen, Toni Nieminen, Jens Weissflog oraz Thomas Morgenstern.

Przeczytaj również