Suarez: Nie mogłem przestać płakać po telefonie Guardioli. Nie wierzyłem, że wciąż mnie chcą

Suarez: Nie mogłem przestać płakać po telefonie Guardioli. Nie wierzyłem, że wciąż mnie chcą
Shutterstock
Luis Suarez zdradził w swoim najnowszym wywiadzie, że był zaskoczony, kiedy po ugryzieniu Chielliniego na mundialu w 2014 roku Barcelona nie straciła zainteresowania jego osobą.


Dalsza część tekstu pod wideo
Urugwajczyk ciągle był wtedy zawodnikiem Liverpoolu, ale Blaugrana toczyła już bardzo zaawansowane rozmowy z The Reds. I wtedy skandaliczne zachowanie Urugwajczyka stało się przedmiotem dyskusji w całym sportowym świecie. Ale Hiszpanów to nie zraziło:


- Pep Guardiola zadzwonił, żeby powiedzieć "spokojnie, nie przejmuj się". Klub wciąż mnie chciał, zadzwonił też Zubi (Andoni Zubizarreta - red.) - opowiadał.


- Pamiętam, że kiedy skończyłem z nimi rozmawiać, nie mogłem przestać płakać, ponieważ nie wierzyłem, że wciąż mnie chcą. To było wielką motywacją do tego, by wyjść na prostą z całej tej sytuacji - dodał.


- Czasami wracam do zdjęć i filmików z tamtych czasów, kiedy byłem zamknięty w małej siłowni i próbowałem uciec przed zainteresowaniem mediów - wyznał.


- To był zły czas. Moja córka oglądała mecze Barcelony i dopytywała "Tatusiu, kiedy też z nimi zagrasz?". Tłumaczyłem jej wtedy całą sytuację bez oszukiwania, żeby mogła zrozumieć, co się dzieje - dodał.


Urugwajczyk wskazał przy okazji, jak dobrze czuje się, mając u boku Neymara oraz Messiego:


- Jest marzeniem każdego środkowego napastnika, by mieć obok siebie dwóch najlepszych graczy świata. Są w stanie przełamać linię obrony, otworzyć wynik, zrobić różnicę. Są spektakularni, a ja jestem szczęśliwym człowiekiem, mogąc razem z nimi grać - zakończył.
Źródło: goal.com

Przeczytaj również