"Ten wyrok to kompromitacja. Nieprawdopodobny fikołek". Ostre komentarze po decyzji PZPN ws. Feio

Szkoleniowiec drugoligowca na początku tego miesiąca rzucił w Tomczyka tzw. kuwetą na dokumenty, gdy ten stanął w obronie ówczesnej rzecznik prasowej klubu, Pauliny Maciążek. W efekcie były prezes Motoru trafił do szpitala.

Właściciel klubu, Zbigniew Jakubas, stanął jednak po stronie krewkiego szkoleniowca. Sprawą zajął się PZPN. W czwartek Komisja Dyscyplinarna piłkarskiej centrali wydawała wyrok.

To roczna dyskwalifikacja dla Feio w zawieszeniu na dwa lata, grzywna w wysokości 30 tysięcy złotych oraz nakaz pisemnego przeproszenia Tomczyka i Maciążek (więcej TUTAJ). Ta decyzja nie podoba się dziennikarzom.

- Czyli trener Feio winny, ale nie na tyle, żeby ponieść rzeczywistą karę. Nieprawdopodobny fikołek Komisji Dyscyplinarnej. Kompromitacja członków Komisji Dyscyplinarnej i całego PZPN. Wychodzi na to, że w Polsce trener może bić prezesów i obrażać pracowników jak ma wyniki. Żenada - napisał Maciej Wąsowski z "Weszlo".

- Komisja Dyscyplinarna PZPN powinna w trybie pilnym ukarać Komisję Dyscyplinarną PZPN. Bo wyrok w sprawie Goncalo Feio to kompromitacja - stwierdził Sebastian Staszewski z "Interii".

- Straszna kara dla trenera Motoru Lublin. Za atak na byłego już prezesa klubu został ukarany dyskwalifikacją na rok w zawieszeniu! I 30 tys. grzywny. Musi też przeprosić. To na pewno odstraszy innych trenerów przed atakami na działaczy... - ironizuje Dominik Panek.