Teodorczyk podpadł w Anderlechcie. Nie pojawił się na prestiżowej gali

Teodorczyk podpadł w Anderlechcie. Nie pojawił się na prestiżowej gali
Shutterstock
Łuaksz Teodorczyk nie zjawił się na gali najbardziej prestiżowego plebiscytu futbolowego w Belgii. Klub musiał się tłumaczyć, a wobec piłkarza mają być wyciągnięte konsekwencje.


Dalsza część tekstu pod wideo
Napastnik rywalizował o najważniejszy laur i był jednym z faworytów do nagrody Złotego Buta. Ostatecznie zajął drugie miejsce, zaraz za Jose Izquierdo z Clube Brugge. Wyróżnienia jednak nie odebrał, bo nie było go na imprezie pisma "Het Laatste Nieuws".


Organizatorzy początkowo tłumaczyli to względami rodzinnymi, ale szybko okazało się, że w Anderlechcie nikt nic o tym nie wie. Rzecznik prasowy klubu musiał się z tego powodu tłumaczyć:


- Chcielibyśmy oficjalnie przeprosić organizatorów gali za nieobecność Teodorczyka. Miał się pojawić, ale może pomylił dni? Przysłał nam wiadomość, że jest w Polsce - stwierdził David Steegen. 


Anderlecht zamierza ukarać piłkarza, który zdecydowanie lepiej spisuje się na boisku niż poza nim. Już przed galą nie chciał się bowiem zgodzić na wywiad dla "Het Laatste Nieuws" i uczynił wyjątek tylko dlatego, że zaproszono również Włodzimierza Lubańskiego. Teodorczyk stwierdził, że gdyby nie obecność legendy naszego futbolu, "już dawno by sobie poszedł" i wyraził nadzieję, że teraz przez dłuższy czas nie będzie musiał rozmawiać z dziennikarzami.

Przeczytaj również