Kibice: Hummels to zdrajca i Judasz! Trener Borussii: Przesadzacie z krytyką [VIDEO]

Kapitan Borussii zdążył już co prawda nazwać "nonsensownymi" sugestie o tym, że zgłosił się do Bayernu ze swoimi usługami, ale mleko już się rozlało - w ostatnich dniach na temat jego przejścia do drużyny mistrzów Niemiec wypowiedziały się już najważniejsze osoby w obu zainteresowanych klubach i ciężko w tej sytuacji udawać, że sprawy nie ma.

Tuchel sądzi jednak, że mimo wszystko krytyka Hummelsa poszła za daleko.

- Nietrudno sobie wyobrazić, że fani chcą dać wyraz swojemu niezadowoleniu - przyznał.

- Na stadionie dało się zauważyć bardzo zróżnicowane odczucia - dodał.

- Każdy jego kontakt z piłką był od początku witany gwizdami. Ale potem większość stadionu starała się zagłuszyć te gwizdy oklaskami - zauważył.

- Dla kapitana nigdy nie jest rzeczą przyjemną spotkać się z takim przyjęciem podczas domowego meczu. Myślę, że istnieje różnica między gwizdami a śpiewaniem obraźliwych piosenek, które w swojej treści idą za daleko - ocenił zachowanie kibiców.

A jak to zachowanie wyglądało? Piłkarz spotykał się z gwizdami od samego początku. Na trybunach zawisł duży transparent "Kapitan schodzi z pokładu jako pierwszy. Najlepiej od razu!" . Jeszcze gorzej było po meczu, gdy obrońca usłyszał okrzyki "Zdrajca!" czy "Judasz!".

- Na szczęście stanowimy zwartą grupę. Hummels dostał wsparcie od swoich kolegów i to dało mu poczucie bezpieczeństwa. Dzięki temu spisał się solidnie, a my nadal stanowiliśmy mocną ekipę - zakończył Tuchel.