Trener Legii nie gratulował piłkarzom. "Po meczu rozmawialiśmy o lidze"

Trener Legii nie gratulował piłkarzom. "Po meczu rozmawialiśmy o lidze"
katatonia82 / Shutterstock.com
Legia Warszawa awansowała do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Mistrz Polski zagra w tych rozgrywkach pierwszy raz od sezonu 1996/97. - Nie gratulowałem piłkarzom, ale rozmawiałem z nimi o meczach ligowych - mówi Besnik Hasi.


Dalsza część tekstu pod wideo
Na początku sezonu Legia gra słabo, ale wykorzystała szansę, którą dało jej korzystne losowanie. W pierwszym meczu wygrała na wyjeździe z Dundalk 2:0, w rewanżu było 1:1. Długo jednak prowadzili Irlandczycy. Michał Kucharczyk strzelił wyrównującego gola dopiero w doliczonym czasie gry.


- Zaczęliśmy źle ten mecz. Mieliśmy problem z zawodnikami gości, którzy wchodzili między nasze formacje. W całym meczu Dundalk nie miał jednak poza bramką ani jednej dobrej sytuacji na strzelenie gola. W drugiej połowie zdarzyła się łatwa czerwona kartka. Zrobiliśmy jednak zmiany i mentalność zawodników była świetna. Przez oba mecze to my zasługiwaliśmy na awans, to było najważniejsze. Jestem zadowolony z Legii, z jej kibiców, którzy tyle czekali na ten awans. Także z zawodników. Nie straciłem jednak kontaktu z rzeczywistością. Wiem, że styl nie był dobry. Dziś świętujemy, ale od jutra wracamy do pracy - mówi Hasi.


- Wszystkie kluby w Lidze Mistrzów są większe od nas. Wszyscy musimy cieszyć się z gry przeciwko nim. Kibice na to tyle czekali. Zagramy na pięknych stadionach, ze świetnymi drużynami. Będzie jednak ciężko w tych rozgrywkach. Rywale mają wielomilionowe budżety, ale na razie o tym nie myślę. Cieszę się, że tam zagramy - podkreśla Albańczyk.


- Rozumiem piłkarzy, że przenieśli koncentrację na europejskie puchary. Awans to też dużo pieniędzy, które, mam nadzieję, będą dobrze wydane. Nie mogę jednak zaakceptować ostatnich występów w lidze i Pucharze Polski. Po dzisiejszym meczu nie gratulowałem zawodnikom, ale rozmawiałem z nimi o meczach ligowych. Nie zmienię wielu rzeczy, ale zaczniemy wygrywać. Od tej pory priorytety się zmienią – w Lidze Mistrzów będą grać zawodnicy, którzy będą dobrze grać w lidze - kończy Hasi.

Przeczytaj również