Trener Wisły: Szwankował środek pomocy
Piłkarze Śląska Wrocław sprawili doskonały prezent, obchodzącemu przedwczoraj swoje 67. urodziny Romualdowi Szukiełowiczowi. Opiekun Śląska mógł z ulgą odetchnąć po tym, jak jego podopieczni wygrali trzeci mecz z rzędu pokonując 1:0 Wisłę Kraków.
W życiu trzeba mieć trochę szczęścia. Cieszę się, żę wygraliśmy. Każdy punkt jest bezcenny, biorąc pod uwagę, jak bardzo spłaszczona jest dolna ósemka
Z przodu stworzyliśmy sobie jedną - dwie sytuacje, wykorzystaliśmy jedną i trzy punkty zostały u nas. Cieszy mnie to, że znowu nie straciliśmy gola
- Początkowo szwankował nam środek pomocy. Morioka kilka razy odpuścił swoje krycie, przez co do środka schodzili skrzydłowi. Dużo miejsca przez to miał Bałaszow. Oglądałem go osobiście podczas sparingu z Żyliną i jest to zawodnik bardzo dobry w grze jeden na jeden. Każda piłka zagrana w jego strefę stwarzała zagrożenie
Jestem zadowolony ze wszystkich trzech debiutantów. Widać, że Morioka prezentuje inny niż w Ekstraklasie sposób grania. Japończyk musi się przestawić na nasz system i myślę, że z każdym tygodniem jego gra będzie wyglądała lepiej. Andreas Gosztonyi wypadł pozytywnie, może czasem za bardzo chciał grać samemu. Jest to zawodnik o bardzo dużych możliwościach. Co do Dwalego - początek miał dobry, później był trochę "elektryczny". Widać było, że grał bezpiecznie, ale na treningach prezentował też dobrą grę do przodu. Liczę na jego grę w przyszłości -