Urban: To, że nie widać efektów, nie znaczy, że nie pracujemy nad stałymi fragmentami

Urban: To, że nie widać efektów, nie znaczy, że nie pracujemy nad stałymi fragmentami
ASInfo (kadr z niedawnego meczu Lecha)
Piłkarze Lecha spotkają się w niedzielę z Cracovią, która aż jedenaście bramek zdobyła po dośrodkowaniach z rzutów rożnych. Pasy mają jednak problem z wykorzystywaniem takich sytuacji. Ostatnią bramkę po stałym fragmencie gry zdobyli w połowie marca.


Dalsza część tekstu pod wideo


Nie możemy zrzucać winy na to, że nie ma z nami Barry'go. Nie robimy tego tak dobrze jak wcześniej, ale powinniśmy umieć zagrać piłkę w określone miejsce




Ono dotyczy też szybkości rozegrania rzutu wolnego albo rożnego. Można szybko rozpocząć grę, gdy rywal się ustawia na pozycję. Wtedy możemy zaskoczyć rywala, ale to nie tylko. W polu karnym o dojściu na pozycję strzelecką decyduje spryt i umiejętność uwolnienia się spod krycia przeciwnika -




Robimy to zawsze przed meczem. Co tydzień, a jeśli gramy co trzy dni, to częściej. Mamy trening, na którym poświęcamy uwagę grze przeciwnika, a także stałym fragmentom gry. To, że nie widać efektów i nie strzelamy bramek z tego elementu gry, nie oznacza jednak, że nad tym nie pracujemy -
To wszystko też może się zaraz odwrócić i być może w niedzielę tak zdobędziemy bramkę

Przeczytaj również