Van Gaal ciągle wierzy: Możemy awansować do Ligi Mistrzów

Van Gaal ciągle wierzy: Możemy awansować do Ligi Mistrzów
AGIF / Shutterstock.com
Manchester United zmarnował szansę na awans do czołowej czwórki Premier League. "Czerwone Diabły" przegrały na wyjeździe z West Hamem 2:3 i prawdopodobnie nie zagrają w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. - Przegapiliśmy swoją szansę - komentował po meczu Louis van Gaal.


Dalsza część tekstu pod wideo
Mecz był bardzo emocjonujący, na co wpływ miały wyjątkowe okoliczności jego rozgrywania. Było to bowiem ostatnie spotkanie West Hamu na Boleyn Ground. Gospodarze chcieli zakończyć historię swojego obiektu zwycięstwem. W drugiej połowie przegrywali już 1:2, ale w końcówce zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. 


- Już przed meczem powtarzałem, że największym zagrożeniem będą stałe fragmenty gry. To z nich West Ham zagrażał nam najbardziej. Nie mogliśmy sobie z tym poradzić, bo mamy stosunkowo niską drużynę - mówi van Gaal.


- Prowadziliśmy, ale nie potrafiliśmy utrzymać korzystnego wyniku. Popełnialiśmy zbyt dużo fauli w okolicach pola karnego. To był nasz problem. Powinniśmy się też dłużej utrzymywać przy piłce - dodał Holender.


- Awans do Ligi Mistrzów wciąż jest możliwy, choć już nie zależymy tylko od siebie. Swansea musi wygrać z Manchestrem City, a to nie będzie łatwe. Nasz mecz z Bournemouth też nie będzie łatwy. Na razie musimy sobie poradzić z tym rozczarowaniem. Porażka w takich okolicznościach jest trudna pod względem mentalnym. Przegapiliśmy swoją szansę - żałuje van Gaal.


Mecz rozpoczął się z 45-minutowym opóźnieniem, bo chuligani West Hamu zaatakowali autokar z piłkarzami Manchesteru United. Van Gaal nie chce jednak tłumaczyć porażki tym zajściem.


- Nie powinniśmy szukać wymówek. W drugiej połowie odmieniliśmy przebieg meczu, prowadziliśmy, więc to, co stało się przed meczem nie jest żadnym usprawiedliwieniem - komentuje Holender.


Na kolejkę przed końcem sezonu Manchester United zajmuje piąte miejsce w tabeli Premier League. Do czwartego Manchesteru City traci dwa punkty.

Przeczytaj również