Wawrzyniak: Ucieszyłem się, gdy Nawałka mnie nie powołał

Wawrzyniak: Ucieszyłem się, gdy Nawałka mnie nie powołał
Marcin Kadziolka / shutterstock.com
Jakub Wawrzyniak nie ma wątpliwości, że jego przygoda z reprezentacją Polski dobiegła końca. Obrońca Lechii zdradził, że ucieszył się, gdy Adam Nawałka przestał wysyłać mu powołania na zgrupowania biało-czerwonych.
Wawrzyniak zadebiutował w reprezentacji Polski w 2006 roku. Pierwsze powołanie otrzymał od Leo Beenhakkera. Decyzja Holendra była zaskakująca, ale się obroniła. Wawrzyniak na wiele lat stał się etatowym kadrowiczem. W reprezentacji widzieli go wszyscy kolejni selekcjonerzy: Stefan Majewski, Franciszek Smuda, Waldemar Fornalik i Nawałka.
Dalsza część tekstu pod wideo
Doświadczony obrońca trzy razy uczestniczył w mistrzostwach Europy. Takim osiągnięciem może się pochwalić jeszcze tylko jeden polski piłkarz - Łukasz Piszczek. Łącznie Wawrzyniak zagrał w reprezentacji 49 meczów. Jak sam zapowiada, 50 raczej nie będzie.
- Wydaje mi się jednak, że mój czas w biało-czerwonej koszulce minął - mówi Wawrzyniak w rozmowie ze Sport.pl.
Ostatni raz w reprezentacji Wawrzyniak wystąpił przeciwko Litwie w czerwcu ubiegłego roku. Później był w kadrze na EURO, ale we Francji nie zagrał ani minuty. To było dla niego pożegnanie z kadrą. Na pierwszy mecz po mistrzostwach, z Kazachstanem w eliminacjach mundialu, nie dostał już powołania od Adama Nawałki.
- Ucieszyłem się. Przez 10 lat nie miałem wolnego, bo jeździłem na zgrupowania. A teraz dostałem kilka dni dla rodziny. Spędziliśmy je razem i byłem szczerze szczęśliwy. Więc skoro poczułem pewien rodzaj ulgi, to znaczy, że moja przygoda z kadrą dobiegła końca. Na mistrzostwach świata w Rosji miałbym 35 lat. Dużo. Najwyższy czas, by nastąpiła naturalna wymiana pokoleniowa. Temat Wawrzyniaka w kadrze jest już zamknięty. Chociaż z selekcjonerem o tym nie rozmawiałem - zdradza Wawrzyniak.

Przeczytaj również