Wdowczyk: Jestem spokojny, na ligę zdążymy ze wszystkim

Wdowczyk: Jestem spokojny, na ligę zdążymy ze wszystkim
MediaPictures.pl/Shutterstock
W przedostatnim sparingu przed nadchodzącym sezonem Wisła Kraków uległa na wyjeździe gospodarzom 1:2. Podopieczni Dariusza Wdowczyka mierzyli się z czeską drużyną MFK OKD Karvina. - Potrafimy grać zdecydowanie lepiej niż to zaprezentowaliśmy, jednak wszystko jest pod kontrolą. Spokojnie przygotowujemy się do ostatniego sparingu ze Śląskiem Wrocław - ocenił opiekun krakowian.


Dalsza część tekstu pod wideo
- Nie mówmy o wyniku. Kilku zawodników na pewno brakowało. Wnioskuję, że nadal gra opiera się na niektórych kluczowych graczach. Do takowych zaliczamy m.in. Brożka czy Głowackiego, w których drzemie siła naszego zespołu w defensywie i w ataku. Młodzi byli zbyt wolni i statyczni zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie. Wypadli dzisiaj bardzo blado. Nie tego od nich oczekuję. Nie przyjechaliśmy tutaj rozegrać fajnego meczu. Pozostało dziesięć dni do rozpoczęcia ligi, a ja mam kilka znaków zapytania. Jeżeli będą mieli inny pomysł na grę, niż ta, którą my preferujemy, to mi to nie odpowiada. Dzisiejsza gra młodych piłkarzy mnie nie satysfakcjonuje - zaznaczył Wdowczyk cytowany przez oficjalną witrynę Białej Gwiazdy.


Choć Wiślacy utrzymywali się przy piłce, wymieniając między sobą sporą liczbę podań, brak kluczowych zawodników był zauważalny niemal na każdym kroku. Młodzi Wiślacy mieli szczególny problem z grą w defensywie. Na murawie nie zobaczyliśmy Arkadiusza Głowackiego, Macieja Sadloka czy Pawła Brożka. - Gra nie jest zależna wyłącznie od nich, jednak Arek Głowacki jest nadal mocnym punktem drużyny w defensywie. Paweł zaś jest wartościowym zawodnikiem, który potrafi stwarzać sytuacje i być kimś, na kogo inne ekipy naprawdę zwracają uwagę. My o tym wiemy. Przenosi się to także na zespół. Dobrze mieć twardziela, który czyści sporo sytuacji, a swoją posturą i doświadczeniem ustawia sobie piłkarzy wokół siebie. I takiego, który z przodu potrafi coś konstruować. Nie było też Maćka, który nominalnie jest podstawowym zawodnikiem - zaznaczył były szkoleniowiec Pogoni Szczecin. 


Mimo wielu niewiadomych, trener Wdowczyk pozostaje dobrej myśli. - Jestem bardzo, naprawdę bardzo spokojny. Na ligę zdążymy. Zdarzyło mi się przegrywać wszystkie sparingi, a liga wychodziła bardzo dobrze. Mamy to wszystko pod kontrolą. Nie trzeba się obawiać. Zdążymy ze wszystkim - zadeklarował szkoleniowiec krakowskiej ekipy.

Przeczytaj również