Wejście smoka Piszczka. Przełom? [video]

Wejście smoka Piszczka. Przełom? [video]
Trybex / Shutterstock.com
W meczu 1/16 Pucharu Niemiec Borussia Dortmund wygrała u siebie z SC Paderborn aż 7:1. Łukasz Piszczek mimo że pojawił się na boisku dopiero po przerwie, zaprezentował się z bardzo dobrej strony.


Dalsza część tekstu pod wideo
Polak jest ostatnio tylko rezerwowym i przyznał właśnie, że takiej sytuacji nie będzie akceptował wiecznie. Być może mecz przeciwko Paderborn będzie dla niego punktem zwrotnym.


Gdy nasz reprezentacyjny obrońca wszedł na murawę, jego zespół wygrywał już 5-1. Bramki zdobywali Ramos, dwie Castro, Kagawa oraz Guendogan. Ale polski obrońca nie pozwolił kolegom zadowolić się stanem posiadania.


Najpierw skorzystał z dogrania Mchitarjana, który przeprowadził rajd lewą stroną pola karnego i podał wzdłuż bramki, gdzie akcję zamykał jak zwykle ofensywnie usposobiony Piszczek, który był w tym momencie jednym z dwóch najbardziej wysuniętych piłkarzy Borussii!


Podającemu Piszczek odwdzięczył się minutę przed końcem regulaminowego czasu gry, kiedy BVB przeprowadziła kopię poprzedniej akcji bramkowej, ale odwracając role. Tym razem to Polak popędził prawym skrzydłem, zagrał wzdłuż pola karnego, a Mchitarjan wpakował piłkę do siatki. 






Grę obrońcy docenił serwis Goal.com, mimo ledwie półgodzinnego występu przyznając mu 3,5 gwiazdki (na 5 możliwych). W komentarzu napisano, że swoimi akcjami dręczył obronę rywala. Ginter, który wygryzł Piszczka z podstawowego składu Dortmundu, otrzymał trzy gwiazdki. 

Przeczytaj również