Wilder: Polacy powinni być dumni ze Szpilki

Deontay Wilder znokautował Artura Szpilkę i kolejny raz obronił tytuł mistrza świata WBC w wadze ciężkiej. Po walce Amerykanin pochwalił Polaka.


Dalsza część tekstu pod wideo
W pierwszej fazie pojedynku Szpilka sprawił rywalowi sporo problemów. Był ruchliwy, boksował agresywnie, ale wraz z upływem czasu do głosu doszedł Wilder. Pas obronił w spektakularny sposób - potężnie znokautował Polaka. Po zwycięstwie nie krył uznania dla naszego pięściarza.


- Artur Szpilka dał z siebie wszystko. Polscy kibice powinni być z niego dumni. Był silniejszy i trudniejszy do trafienia niż się spodziewałem - mówił Wilder.


Szpilka bardzo odczuł cios Amerykanina. Długo leżał na deskach nieprzytomny, a gdy lekarzom udało się go ocucić, to został przewieziony do szpitala.


- Zawsze przed walką modlę się, żeby nie stało się nic złego. Ani mi, ani przeciwnikowi - przyznał "Brązowy Bombardier".


Po walce doszło do nietypowego zdarzenia. W ringu pojawił się Tyson Fury. Brytyjczyk, który niedawno pokonał Władymira Kliczko i został mistrzem świata WBA, WBO, IBF i IBO, wyzwał Wildera na pojedynek.


- Nikogo się nie boję. W każdej chwili mogę z tobą walczyć - wykrzyczał do niego Amerykanin.
Źródło: sportowefakty.wp.pl

Przeczytaj również