Wojciechowski: Mam duże poparcie. Boniek nie jest oceniany pozytywnie

Wojciechowski niespodziewanie został jedynym rywalem Zbigniewa Bońka w walce o fotel szefa PZPN. Biznesmen przekonuje, że ma spore poparcie środowiska piłkarskiego.

- Jest dużo, dużo lepiej niż myślą nasi przeciwnicy. Mamy już tak duże poparcie, że samego mnie to zdziwiło, iż tak wielkie jest oczekiwanie na zmianę rządów w PZPN. Ostatnio sporo jeżdżę po Polsce, spotykam się z ludźmi i tam odbiór działań piłkarskiej centrali wcale nie jest pozytywny - twierdzi Wojciechowski w rozmowie z portalem futbolfejs.pl.

Były właściciel Polonii Warszawa atakuje Bońka za działalność w związku. Jego zdaniem obecne władze PZPN wykazują za mało zainteresowania problemami małych klubów.

- To nikogo nie interesuje. Ludzie z tych klubów mają poczucie, że spotykają się z arogancją władzy - twierdzi Wojciechowski.

Jego zdaniem Boniek nie panuje nad sytuacją wokół reprezentacji Polski. Powód? Ostatnie afery na zgrupowaniach drużyny narodowej. Wojciechowski uważa, że imprezowanie przed meczami kadry jest wynaturzeniem i hańbą dla piłkarzy.

- Jak to jest możliwe, że prezes związku nie wie, co się dzieje na zgrupowaniach? Nie wiedział? Nie słyszał? Czy może nie reagował? Ale to by oznaczało, że to tolerował… - grzmi Wojciechowski.

Wybory prezesa PZPN odbędą się 26 października.