Wolski: Czekam, aż ruszy mój licznik goli

Wolski: Czekam, aż ruszy mój licznik goli
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
- Kibice często patrzą na zawodnika przez pryzmat liczb - ilości goli i asyst. U mnie na razie licznik wskazuje dwa zera, ale mam nadzieję, że on wkrótce ruszy - mówi przed meczem z Wisłą Kraków pomocnik Lechii Gdańsk Rafał Wolski.


Dalsza część tekstu pod wideo


- Na pewno apetyty mieliśmy większe, jeśli chodzi o dwa pierwsze mecze. Mam nadzieję, że wygrana z Górnikiem Łęczna oznacza dla nas wejście na ścieżkę zwycięstw i zdobywania punktów. Na pewno podniosło to morale przed meczem z Wisłą




Wiem, że kibice patrzą na zawodnika przez pryzmat liczb - ilości bramek i asyst. U mnie na razie licznik wskazuje dwa zera, ale mam nadzieję, że on wkrótce ruszy. Mało brakowało a miałbym już asystę w Lublinie, kiedy po mojej wrzutce i strzale głową Grześka Kuświka piłka odbiła się od słupka. Cóż, ja dalej będę podawać, a mam nadzieję, że chłopaki będą się odwdzięczać golami








Jeśli trener Nowak będzie potrzebował ode mnie jakichś informacji, to jestem do dyspozycji. Jednak ciężko przewidzieć, jak Wisła zagra przeciwko nam, szczególnie że teraz gra w innym ustawieniu. Wiosną trójką w obronie zagraliśmy w Wiśle w jednym meczu, teraz ta taktyka wejdzie prawdopodobnie na stałe. Poza tym można spodziewać się zmian w składzie po porażce 0:3 z Arką Gdynia. Do gry wrócą prawdopodobnie Arek Głowacki i Richard Guzmics. Na pewno Wisła wyjdzie na nas mocno zmotywowana, by zmazać plamę z meczu w Gdyni




Receptą będzie dobra gra zespołowa. Mam nadzieję, że ta kolektywność będzie naszą siłą. Jeśli zagramy mądrze i konsekwentnie, unikniemy głupich błędów, a do tego dołożymy skuteczność w ataku to powinniśmy sobie poradzić -

Przeczytaj również