Wygrana Polaków w ostatniej sekundzie! To jednak za mało

Wygrana Polaków w ostatniej sekundzie! To jednak za mało
MediaPictures.pl/Shutterstock
Polska pokonała Rumunię 32:31 w ostatniej kolejce eliminacji do ME 2018. Taki wynik spowodował, że Polacy zajęli czwarte, ostatnie miejsce w grupie i będą zmuszeni do gry w pre-eliminacjach, by zakwalifikować do następnej imprezy mistrzowskiej.


W pierwszej połowie świetnie w naszej odmłodzonej reprezentacji funkcjonowały kontry. Szybka i skuteczna gra w tym elemencie pozwoliła Polakom wyjść na prowadzenie i systematycznie je powiększać. Rumuni mieli spory problem ze zdobywanie bramek, gdyż Polacy w obronie grali twardo i uważnie. Bardzo dobrze zaprezentował się w tej partii Rafał Przybylski. Arkadiusz Moryto, który rzucił pięć bramek do przerwy. W bramce efektownie bronił Kornecki. Do szatni zawodnicy zeszli przy prowadzeniu biało-czerwonych 19:13.
Dalsza część tekstu pod wideo


Druga połowa to zacięta walka na parkiecie. Moryto kontynuował swój koncert, rzucając kolejne bramki, jednak Rumuni nie złożyli broni. Prowadzeni przez zawodników Wisły Płock - Ghioneę i Racoteę - w 43. minucie doszli Polaków na trzy bramki. Od tego momentu obie drużyny grały bramka za bramkę. W decydujących fragmentach meczu Polakom zabrakło zimnej krwi. Niewykorzystane sytuacje skutkowały tym, że biało-czerwoni nie byli w stanie powiększyć przewagi, a rywale w tym czasie doprowadzili do remisu. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 32:31. Decydującą bramkę zdobył rzutem z biodra w ostatniej sekundzie Piotr Chrapkowski.



Dla Piotra Przybeckiego jest to pierwsze zwycięstwo w roli trenera polskiej kadry. Graczem meczu został wybrany Rafał Przybylski.


Wygrana z Rumunią spowodowała, że Polacy zajęli czwartą pozycję w grupie. Rumuni wyprzedzili nas w tabeli dzięki lepszemu bilansowi w bezpośrednich spotkaniach. W pierwszym meczu między tymi drużynami rumuńska drużyna wygrała 28:23. Czwarte miejsce powoduje, że biało-czerwoni będą zmuszeni do gry w pre-eliminacjach do kolejnych mistrzostw. 


Nasza odmłodzona kadra pod przywództwem nowego trenera, Piotr Przybeckiego, gra dobrze, momentami wręcz bardzo dobrze. W meczach o punkty zremisowała na trudnym terenie w Serbii 34:34, a dziś pokonała Rumunów 32:31. Po serii porażek z trenerem Duszebajewem na ławce w końcu polscy kibice mają powody do zadowolenia.



W przerwie meczu odbyło się uroczyste pożegnania Adam Wiśniewskiego, który kończy przygodę z piłką ręczną. Największym jego sukcesem w kadrze było zdobycie brązowego medalu na mistrzostwach świata w Katarze w 2015 roku.

Przeczytaj również