[ZAPOWIEDŹ] Co to będzie za weekend! Derby Madrytu i Mediolanu, Mourinho vs Wenger, BVB vs Bayern...

Imponujący - tak należy określić start legionistów pod wodzą nowego trenera, Jacka Magiery. Piłkarze mistrza Polski szybko wygrzebali się z dolnych rejonów tabeli, odnosząc w pięciu ostatnich meczach aż cztery zwycięstwa. W tabeli ligowej są już na 5. miejscu, ale do lidera tracą osiem punktów. I właśnie z tym liderem dziś zagrają. Faworytem jest... No właśnie. Trener Legii twierdzi, że Jagiellonia. Trener Jagiellonii - że Legia. Z pewnością można powiedzieć jedno: o ile nie padnie remis, późnym wieczorem przekonamy się, kto został zwycięzcą.

Historia rywalizacji Jose Mourinho i Arsene'a Wengera jest tak bogata, że w mediach praktycznie zepchnęła na drugi plan wysiłki samych piłkarzy. Portugalczyk często kpił z menedżera Kanonierów, ma jednak solidne podstawy ku temu, by czuć wyższość nad Francuzem: w piętnastu bezpośrednich starciach musiał uznać wyższość Wengera zaledwie raz, w meczu o Tarczę Wspólnoty. W Premier League wyłącznie z Arsenalem remisował lub wygrywał. Tym razem punkty przydałyby mu się szczególnie: Diabły z ostatnich pięciu spotkań ligowych wygrały zaledwie jedno i do lidera tracą już osiem "oczek", londyńczycy - tylko dwa. 

Gdyby przed startem sezonu ktoś powiedział, że po dziesięciu kolejkach Bayern będzie miał tyle samo punktów, ile jeszcze jedna ekipa, większość osób powiedziałaby, że tą ekipą będzie z pewnością Borussia. Tymczasem kroku mistrzom Niemiec dotrzymuje na razie Leipzig, zaś Dortmundczycy są dopiero na piątym miejscu, z sześcioma "oczkami" straty do Bawarczyków. Gra toczy się więc i o pozycję w czubie tabeli, i o poprawienie statystyk drużyny Ancelottiego, która w ostatnich pięciu kolejkach aż trzykrotnie remisowała. 

Taka to już sobota, że w najsilniejszych ligach trafia się jakiś hit. W Hiszpanii obejrzymy derby Madrytu. Królewscy będą bronili pozycji lidera, zaś ludzie Diego Simeone postarają się zatrzeć niekorzystne wrażenie z ostatnich meczów. Atletico ma bowiem najgorszy bilans pięciu ostatnich spotkań z całej czołówki La Liga. Wszystko przez porażki z Sevillą oraz Realem Sociedad. Straty punktowe w tych grach sprawiły, że do Realu tracą już sześć "oczek", a za ich plecami czają się już... oba zespoły, które ostatnio ich pokonały. Drużyna Zidane'a musi z kolei grać pod presją goniącej ją Barcelony - Katalończycy tracą do lidera dwa punkty.

Całkiem niespodziewanie na faworyta derbów Mediolanu wyrósł Milan. Vincenzo Montella wyraźnie poprawił grę zespołu, dzięki czemu rossoneri wspięli się na trzecie miejsce w tabeli Serie A. W odmiennej sytuacji jest Inter, który zwolnił niedawno Franka de Boera i mimo sporych środków zainwestowanych w budowę drużyny zajmuje rozczarowujące, dziewiąte miejsce. Strata do lokalnych rywali to już osiem oczek, do lidera - aż trzynaście, tymczasem za nami dopiero dwanaście kolejek. Mimo wszystko Montella i spółka muszą jednak uważać na przeciwnika, któremu zdarzają się w tym sezonie przebłyski: Inter jest jedną z dwóch włoskich ekip, które pokonały broniący tytułu Juventus.

19:00 Lorient - Monaco

17:00 PSG - Nantes

18:00 Udinese - Napoli

20:00 Rennes - Angers

15:00 Atalanta - Roma