Zwoliński: Mamy pomysł na Lecha

Zwoliński: Mamy pomysł na Lecha
ASInfo
Na czwartkowej konferencji prasowej, poprzedzającej spotkanie z Lechem Poznań obok trenera Michniewicza zasiadł Łukasz Zwoliński. - Jest w drużynie kilku chłopaków z regionu. Wszyscy wiemy, jak ważne są spotkania z Lechem, ile dla nas znaczyły od czasów juniorów aż do dzisiaj. Wydaje mi się, że nie trzeba nikogo dodatkowo motywować na to starcie - nie ukrywał wychowanek Dumy Pomorza.


Dalsza część tekstu pod wideo


Mamy delikatne problemy związane z urazami, ale nie my jedni. Mamy pomysł na ten mecz. Potrafiliśmy wygrać z Mistrzem Polski - Lechem na jego terenie, przy pełnym stadionie, to dlaczego nie mielibyśmy zrobić tego w Szczecinie? Jestem przekonany, że takie mecze są świętem i nie trzeba nikogo motywować . Będziemy chcieli wygrać, odnieść pierwsze zwycięstwo w grupie mistrzowskiej. Z tyłu głowy siedzi nam, że w poprzednich sezonach też nie mogliśmy wygrać. Jestem pełen optymizmu. Wierzę, że złą passę przerwiemy i pokażemy dobry futbol. Nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić wszystkich kibiców na mecz. Od pierwszej kolejki czujemy ich wsparcie, są z nami na dobre i na złe. Mam nadzieję, że złych momentów nie będzie. Nas czekają te lepsze momenty. Bądźcie naszym dwunastym zawodnikiem i razem wygrajmy w grupie mistrzowskiej -




Dla mnie każdy mecz przed własną publicznością jest szczególny. Jestem stąd i jestem wychowankiem klubu. Ode mnie oczekuje się więcej. Nie zawsze mi to wychodzi, ale staram się dawać z siebie wszystko. Mecze z Lechem, Legią, czy Cracovią rządzą się swoimi prawami. Strzeliłem bramkę Lechowi i mam nadzieję, że to powtórzę w najbliższym meczu. Wiadomo, jaki jest przeciwnik i jaka ranga tego meczu




Ciężko pracuję na treningach. To nie jest tak, że jestem obrażony albo nie chce mi się. Po prostu czasami brakuje nam szczęścia i sytuacji. Jeśli będę miał okazję do podania do kolegi stojącego przed pustą bramką, to podam, bo liczy się dobro zespołu. Mnie się rozlicza z bramek, ale zespół jest najważniejszy. Jeśli mamy szansę powalczyć o puchary , to chcemy się o nie bić




- Gdy nie miałem maski, to też strzelałem bramki. Nie wierzę w żadne czasy, że jeśli ją założę to zacznę strzelać gole. Wierzę w siebie, swoje umiejętności -




- Ricardo jest z nami od dłuższego czasu i wie o co chodzi. Jeśli Adam jeszcze nie czuje tej atmosfery, to zaraz mu przekażemy jak ważny jest to mecz dla nas -

Przeczytaj również