Żyła: Wiem jak skakać, ale i tak nie skoczyłem tak jak trzeba

Piotr Żyła nie zakwalifikował się dzisiaj do serii finałowej zawodów w Vikersund. Polski skoczek nie traci jednak optymizmu.


Dalsza część tekstu pod wideo
Piotr Żyła wylądował dzisiaj na 165 metrze i zajął 34 miejsce. Zdecydowanie lepiej podopieczny Łukasza Kruczka spisywał się wczoraj. Po pierwszej serii ze skokiem na 200 metrów plasował się 17 pozycji, by w konkursie głównym uzyskać skok o dziesięć metrów krótszy i ostatecznie zająć 18 lokatę. Polski skoczek w wywiadzie z serwisem skijumping.pl tłumaczył przyczyny słabszego skoku w dzisiejszych zawodach.


- W konkursie za wcześnie zacząłem odbicie. To jest specyficzna skocznia, na której wiem jak skakać, ale i tak nie skoczyłem tak jak trzeba. Przy zbyt wczesnym odbiciu próg nie oddaje, narty idą w dół i nie ma z czego odlecieć. Skok z kwalifikacji był najlepszym skokiem, który tutaj oddałem, złapałem powietrze i mogłem odfrunąć. Taki sport, jutro jest kolejny dzień i nowe loty, mam nadzieję nie po 165 metrów - powiedział Piotr Żyła.


Początek jutrzejszego konkursu o godzinie 16. Kwalifikacje natomiast rozpoczną się o 14:30.

Przeczytaj również